Partner merytoryczny: Eleven Sports

Hit z udziałem Sabalenki w Paryżu nie dojdzie do skutku. Zapadło kluczowe rozstrzygnięcie

Niespełna trzy tygodnie temu Danielle Collins pokonała Igę Świątek w trzeciej rundzie WTA 1000 w Rzymie. Dzisiaj Amerykanka zanotowała bolesną porażkę na Roland Garros. Mówi się, że nic dwa razy się nie zdarza, a jednak. Tak jak przed rokiem, reprezentantka USA została wyeliminowana z paryskiego Szlema w drugiej rundzie, na dodatek przez tę samą rywalkę - Olgę Danilović. Tym razem zawodniczka z Serbii wygrała 6:4, 3:6, 6:4. I to ona zmierzy się z liderką rankingu WTA - Aryną Sabalenką.

Aryna Sabalenka mogła trafić w trzeciej rundzie Roland Garros na Danielle Collins
Aryna Sabalenka mogła trafić w trzeciej rundzie Roland Garros na Danielle Collins/DAX Images / NurPhoto / NurPhoto via AFP/AFP

Danielle Collins rozpoczęła swoją tegoroczną przygodę z Roland Garros od starcia z Jodie Burrage. Wygrała to spotkanie, chociaż nie bez kłopotów - 7:6(1), 6:4. Druga runda dostarczyła Amerykance taką samą rywalkę, jak 12 miesięcy temu. Znów otrzymaliśmy zestawienie pomiędzy reprezentantką Stanów Zjednoczonych i Olgą Danilović. W ubiegłym roku zawodniczka z Serbii triumfowała 6:7(3), 7:5, 6:4. Także i tym razem panie rozegrały trzysetową batalię. I jeszcze raz lepsza okazała się tenisistka z kraju Novaka Djokovicia.

Już w pierwszym gemie spotkania Collins musiała bronić break pointów. Wówczas wróciła jednak ze stanu 15-40, wygrywając cztery akcje z rzędu. W następnych minutach serwujące zawodniczki kontrolowały sytuację na korcie. Przełom nastąpił w trakcie siódmego rozdania. Wówczas Danielle wypuściła z rąk prowadzenie 30-0 przy własnym podaniu. Przegrała cztery kolejne akcje i doszło do przełamania. Po zmianie stron Amerykanka próbowała odrobić stratę, ale bezskutecznie. Jeden break wystarczył Danilović do tego, by wygrać premierową odsłonę 6:4.

W drugim secie też musieliśmy długo poczekać na pierwsze przełamanie. Tym razem wywalczyła je Collins, wykorzystując ostatniego z dwóch break pointów szóstym gemie. Od tego momentu zawiązał się mały festiwal przełamań. Przerwała go dopiero Collins - w chwili, gdy przy stanie 5:3 serwowała po zwycięstwo w drugiej partii. Początkowo przegrywała 0-30, ale nie dopuściła do okazji na odrobienie strat. Wykorzystała drugiego setbola i zamknęła ten fragment pojedynku rezultatem 6:3.

Roland Garros: Ogromne emocje w trzecim secie. Collins walczyła o powrót w meczu z Danilović

Trzecia odsłona od początku była elektryzująca. W pierwszym gemie break pointa miała Danielle, a po zmianie stron to Danilović miała dwie piłki na 2:0. Na przełamanie trzeba było jednak poczekać aż do szóstego rozdania. Wówczas Amerykanka wypuściła z rąk prowadzenie 30-0 i dopuściła do szans dla rywalki. Za drugą okazją Olga dobrała się do serwisu reprezentantki Stanów Zjednoczonych. Po chwili podwyższyła na 5:2.

To nie był jednak koniec emocji na korcie. Collins za wszelką cenę walczyła o powrót i mimo że przeciwniczka prowadziła 30-15 w gemie, w którym serwowała po awans do trzeciej rundy, ostatecznie doszło do przełamania. Po zmianie stron Danielle podawała po wyrównanie na 5:5. Było 30-30 i od tego momentu dwie akcje zgarnęła Serbka. Danilović w efektownym stylu zakończyła mecz, piękną akcją przy siatce. Ostatecznie Olga triumfowała 6:4, 3:6, 6:4 i zameldowała się w trzeciej rundzie Roland Garros, gdzie zagra z Aryną Sabalenką.

Sabalenka wygrywa z Collins i zagra finał ze Świata w Rzymie/Associated Pres/© 2024 Associated Press
Danielle Collins/MARCO BERTORELLO / AFP/AFP
Olga Danilović/ADRIAN DENNIS/AFP
Iga Świątek i Danielle Collins/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem