Niebywałe, jak nazwano Igę Świątek. WTA publicznie ogłasza ws. Polki
Iga Świątek w meczu drugiej rundy Roland Garros pewnie ograła Emmę Raducanu, oddając rywalce zaledwie trzy gemy (6:1, 6:2). Polka jeszcze w trakcie meczu stała się bohaterką nietypowego wpisu na profilu WTA - organizacja zarządzająca kobiecym tenisem postanowiła w oryginalny sposób nazwać piątą rakietę świata, nawiązując nie tylko do jej wyglądu, ale też zainteresowań naszej reprezentantki.

Iga Świątek walkę o obronę tytułu na kortach Rolanda Garrosa rozpoczęła od meczu z Rebeccą Sramkovą, która pokonała 6:3, 6:3. W kolejnej rundzie piąta aktualnie zawodniczka rankingu WTA zmierzyła się z Emmą Raducanu, czyli mistrzynią US Open z 2021 roku. Polka nie dała szans Brytyjce, ogrywając ją 6:1, 6:2.
"Najbardziej jestem zadowolona z tego, że przez cały mecz zagrałam stabilnie, jeśli chodzi o poziom. Nawet jak prowadziłam, to byłam w stanie docisnąć jeszcze mocniej" - mówiła później na konferencji prasowej.
Raducanu z kolei zwróciła uwagę na fakt, że Świątek zawsze jest "nakręcona" podczas meczów z nią.
To naprawdę wywiera dużą presję od samego początku, sprawia, że czuję, że muszę zacząć robić coś więcej lub po prostu powoduje, że nie wiem, co mam zrobić w danej chwili
~ stwierdziła.
Roland Garros. Iga Świątek w nietypowy sposób nazwana przez WTA
Jak po meczu zauważono na oficjalnym profilu WTA, Świątek w środę wygrała swój 23. mecz z rzędu w turnieju Roland Garros. Ta sama organizacja jeszcze w trakcie spotkania postanowiła z kolei w nietypowy sposób nazwać Polkę. We wpisie, w którym opublikowano trzy "rozmazane" zdjęcia tenisistki z Raszyna, nawiązano też do koloru jej stroju.
"Lavender Haze (z ang. lawendowa mgiełka - przyp. red.)" - napisano, określając w ten sposób Świątek. Wspomniany zwrot nie jest przypadkowy i to nie tylko ze względu na kolor stroju Polki i rozmazanie zdjęć. Jest to też tytuł jednej z piosenek Taylor Swift, której, co nie jest tajemnicą, Świątek jest wielką fanką.
Czterokrotna mistrzyni Roland Garros zresztą przed rokiem wybrała się na koncert Taylor Swift, od której otrzymała później wyjątkowy prezent - odręcznie napisany list, w którym piosenkarka pogratulowała jej kolejnego turniejowego triumfu w Paryżu.