Kolejna chętnych po zawodnika Falubazu. Co za zwrot akcji
Przemysław Pawlicki notuje aktualnie bodaj najlepszy sezon w swojej karierze i za chwilę zacznie czerpać z tego konkretne profity. Jeszcze kilka miesięcy temu był na wylocie z Falubazu, a teraz klub bardzo chętnie widziałby go w drużynie na kolejne rozgrywki. Tyle tylko, że po żużlowca ustawi się kolejka chętnych. Z naszych informacji wynika, że zawodnik może spodziewać się nawet czterech ofert.

Przemysław Pawlicki to obecnie szósty zawodnik pod względem średniej w PGE Ekstralidze. Na razie jedzie znakomicie i jest liderem Falubazu. Ma lepsze statystyki nawet od Leona Madsena, największej gwiazdy zielonogórskiego klubu.
Falubaz musi powalczyć o zatrzymanie Pawlickiego
W tym wszystkim ciekawe jest to, że jeszcze kilka miesięcy temu Przemysław był na wylocie z Falubazu. Uratował go fakt, że Tai Woffinden ostatecznie zdecydował się na transfer do Rzeszowa, więc w Zielonej Górze ostatecznie wrócili do rozmów ze swoim kapitanem. W innym wypadku Pawlickiemu zostałaby tylko jedna opcja startów w PGE Ekstralidze, czyli oferta ze strony beniaminka ligi. Wtedy jednak bardzo poważnie rozważał zejście ligę wyżej i ofertę z wcześniej wspomnianego Rzeszowa.
W tym roku sytuacja z perspektywy zawodnika wygląda o niebo lepiej. To efekt znakomitej postawy, bo Pawlicki należy do grona najlepszych zawodników ligi. Na giełdzie będzie łakomym kąskiem dla wielu klubów. Klasa sportowa to jedno, a druga sprawa to status zawodnika krajowego. Takich o określonym poziomie nie ma wielu.
W środowisku słychać głosy, że Falubaz bardzo chętnie zatrzyma Pawlickiego na przyszły rok. Niewykluczone, że działacze będą stali przed dylematem postawienia właśnie na niego lub Jarosława Hampela. Na razie wybór wydaje się oczywisty. Poza wszystkim Przemysław jest dużo młodszy i bardziej perspektywiczny. Zresztą trudno byłoby odrzucić zawodnika tak dobrze punktującego.
Oczywiście sytuacja negocjacyjna Pawlickiego zmieniła się o sto osiemdziesiąt stopni, bo teraz nie musi czekać na decyzję zielonogórzan. W innych klubach już przypatrują się jego sytuacji.
Te kluby złożą ofertę Pawlickiemu
Pawlicki na pewno nie znajdzie się w orbicie zainteresowań Sparty, bo ta albo zatrzyma Macieja Janowskiego, albo zatrudni zawodnika zagranicznego. Wątpliwy wydaje się tez jego powrót do Grudziądza, gdzie obie strony były zmęczone współpracą.
Miejsca dla starszego z braci nie ma też w Toruniu. Jednak Pawlicki idealnie pasuje do koncepcji Włókniarza Częstochowa, Stali Gorzów, ROW-u Rybnik i oczywiście przyszłego beniaminka (z wyłączeniem Unii Leszno, która ma już gotowy skład po awansie). Dla każdych z tych drużyn byłby wyraźnym wzmocnieniem. Co ważne, każdy z tych ośrodków stać na to, aby złożyć zawodnikowi atrakcyjną ofertę. Wiele więc wskazuje na to, że żużlowiec rozbije bank i podpisze kontrakt życia.