Partner merytoryczny: Eleven Sports

Hurkacz gromi rywala. 6:1 i koniec po 61 minutach. Polak kontra finalista US Open

Mimo sporych kłopotów z pogodą udało się rozegrać dzisiejszy pojedynek z udziałem Huberta Hurkacza. Nasz reprezentant rywalizował dzisiaj z Arthurem Rinderknechem o awans do ćwierćfinału ATP 250 w Genewie. Po tym, jak Francuz popełnił podwójny błąd serwisowy na koniec pierwszego seta, wrocławianin przejął kontrolę nad meczem. Ostatecznie 28-latek triumfował 6:4, 6:1 w 61 minut i zameldował się w najlepszej "8" szwajcarskiej imprezy. W czwartek zmierzy się z Taylorem Fritzem - finalistą US Open 2024.

Hubert Hurkacz rywalizował o ćwierćfinał ATP 250 w Genewie
Hubert Hurkacz rywalizował o ćwierćfinał ATP 250 w Genewie/Foto Olimpik / NurPhoto / NurPhoto via AFP/AFP

Mimo udanego występu w Rzymie, Hubert Hurkacz zdecydował się na jeszcze jeden start przed wielkoszlemowym Roland Garros. Polak postanowił złapać dodatkowy rytm meczowy podczas turnieju ATP 250 w Genewie. Nasz reprezentant został rozstawiony z "6". Rozpoczął udział w imprezie od pierwszej rundy. Wczoraj bez większych problemów pokonał Arthura Cazauxa - 6:3, 6:4.

Dzisiaj czekało go kolejne starcie, również z Francuzem. Tym razem po drugiej stronie siatki zameldował się 72. zawodnik rankingu - Arthur Rinderknech. Obaj mierzy się ze sobą dotychczas trzykrotnie. Za każdym razem triumfował 31. aktualnie tenisista świata. Także w czwartkowej potyczce to wrocławianin był wyraźnym faworytem. I wywiązał się z tego zadania.

ATP Genewa: Hubert Hurkacz i Arthur Rinderknech walczyli o możliwość starcia z Taylorem Fritzem

Mecz rozpoczął się od serwisu Hurkacza. Polak dość pewnie utrzymał swoje podanie, później to samo uczynił rywal. Trzeci gem przyniósł pierwsze kłopoty po stronie naszego reprezentanta. Zrobiło się 40-0 z perspektywy przeciwnika, co oznaczało trzy break pointy z rzędu dla Rinderknecha. Mimo to wrocławianin doprowadził do stanu równowagi. Dopiero za trzecią okazją udało się Hubertowi powrócić na prowadzenie.

W następnych minutach serwujący zawodnicy nie mieli większych kłopotów z utrzymywaniem podań. Przy stanie 5:4 dla 31. rakiety świata, Arthur stanął przed pierwszym testem. Po dość niespodziewanym błędzie Francuza doszło do równowagi. Później zobaczyliśmy dobrą akcję Polaka i w ten sposób pojawił się setbol. Nie udało się go jednak wykorzystać, później była druga okazja rywala na 5:5. Ale i tym razem nie doczekaliśmy się zakończenia rozdania. Po chwili nastąpił drugi setbol dla Hurkacza. I tym razem Rinderknech nie wytrzymał presji. Popełnił podwójny błąd serwisowy, który sprawił, że premierowa odsłona przyniosła triumf 6:4 dla Huberta.

Tamta chwila miała także przełożenie na początek drugiej partii. Wrocławianin wyraźnie się nakręcił, a reprezentant Trójkolorowych coraz bardziej się gubił. Polski tenisista kontynuował swoją świetną passę. W trakcie pierwszych trzech gemów drugiej części pojedynku wygrał aż 12 z 14 rozegranych punktów. Dopiero wtedy Arthur doczekał się swojego premierowego "oczka". Na więcej już jednak nasz zawodnik nie pozwolił. Znów popisał się taką samą serią, jak na początku seta. Ostatecznie Hurkacz triumfował 6:4, 6:1 i awansował do ćwierćfinału ATP 250 w Genewie, gdzie zagra z rozstawionym z "1" Taylorem Fritzem - finalistą US Open 2024.

Dokładny zapis relacji z meczu Hubert Hurkacz - Arthur Rinderknech jest dostępny TUTAJ.

Hubert Hurkacz - Tommy Paul. Skrót meczu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
Hubert Hurkacz/Foto Olimpik / NurPhoto / NurPhoto via AFP/AFP
Arthur Rinderknech/Paweł Rychter/materiały prasowe
Taylor Fritz/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem