Partner merytoryczny: Eleven Sports

Niespodzianka na klubowym mundialu. Zwrot akcji w Atlancie, Messi pokazał magię

Za nami już oba mecze drugiej kolejki Klubowych Mistrzostw Świata w grupie A. Po wygranej Palmeiras nad Al-Ahly (2:0) wszystkie oczy skierowały się na Atlantę, gdzie Inter Miami grał z FC Porto. Portugalski zespół wyszedł na prowadzenie, ale w drugiej połowie Lionel Messi i spółka pokazali lepsze oblicze. Argentyńczyk znowu zaprezentował piłkarską magię, ustalając wynik spotkania ładnym strzałem z rzutu wolnego.

Lionel Messi podczas meczu z FC Porto na Klubowych Mistrzostw Świata, 19.06.2025 r.
Lionel Messi podczas meczu z FC Porto na Klubowych Mistrzostw Świata, 19.06.2025 r./Brynn Anderson/Associated Press/East News

W pierwszej kolejce oba zespoły bezbramkowo zremisowały - Inter Miami z egipskim Al-Ahly (był to mecz otwarcia całego turnieju), a FC Porto z brazylijskim Palmeiras. W drugiej serii gier piłkarze z klubu z Kraju Kawy wygrali z ekipą z Afryki 2:0. Wszyscy czekali na to, co wydarzy się na Mercedes-Benz Stadium w Atlancie.

Już od początku tempo spotkania było wysokie. Lionel Messi posyłał "miękkie" piłki w pole karne, ale podobnie jak kilka dni temu niezbyt dobrze dysponowany był Luis Suarez. W 7. minucie emocje podniosły się mocniej, bo Allen sfaulował Joao Mario. Sędzia "z boiska" nie wskazał na jedenasty metr, ale został zawołany do analizy wideo i zmienił swoją decyzję. Powtórki jednoznacznie pokazały przewinienie. Rzut karny na gola zamienił Samuel Aghehowa i to portugalski zespół znalazł się na prowadzeniu.

Inter Miami - FC Porto w Klubowych Mistrzostwach Świata. Emocje w Atlancie

Zawodnicy florydzkiego zespołu wyglądali na sportowo podrażnionych, Messi wyprowadził Suareza do sytuacji sam na sam, ale bramkarz Porto mimo nieco opóźnionego wybiegnięcia do piłki, zdążył przed urugwajskim napastnikiem, który nigdy nie był sprinterem, a przecież ma już też 38 lat. Niezłą szansę miał Benjamin Cremaschi, ale końcówka pierwszej połowy należała do "Smoków". Rodrigo Mora znalazł się w dobrej okazji, ale jeden z rywali blokował mu wślizgiem na raty przestrzeń do uderzenia. Tuż przed zejściem do szatni Aghehowa mógł mieć dublet, ale jego potężny strzał z dalszej odległości odbił się od lewego słupka.

W przerwie trener Javier Mascherano musiał dobrze zmotywować swoich podopiecznych, bo to Inter objął kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. Już w 90. sekundzie po wznowieniu gry padł gol na 1:1. Marcelo Weigandt podał mocno w pole karne, a tam Telasco Segovia wyprzedził dwóch defensorów i mocnym strzałem pod okienko bramki otworzył konto strzeleckie ekipy z Miami na tym turnieju. Dominacja była coraz mocniejsza, wyniknął z niej faul na Messim niedaleko pola karnego. Sam poszkodowany wymierzył sprawiedliwość i strzałem z rzutu wolnego doprowadził do zwrotu akcji. Było to jego 50. trafienie dla amerykańskiego klubu.

Porto zaczęło się przebudzać dopiero około 75. minuty. To szybko doprowadziło do obiecującego strzału głową Aghehowy, jednak futbolówka poleciała obok bramki. Inter "kradł" już czas, Suarez starał się wykorzystywać nawet drobne dotknięcia któregokolwiek z przeciwników. Arbiter doliczył aż siedem minut, ale czuć było, że nie zanosi się na zmianę rezultatu, kibice także nie reagowali zbyt żywiołowo. Do żadnego kolejnego zwrotu akcji już nie doszło.

Inter Miami niespodziewanie pokonał "Smoki" i ma na koncie 4 punkty, podobnie jak Palmeiras. Al-Ahly i Porto na razie muszą się zadowolić tym, że mają po jednym oczku.

Statystyki meczu

Posiadanie piłki
47%
53%
Strzały
6
14
Strzały celne
5
4
Strzały niecelne
1
5
Strzały zablokowane
0
5
Ataki
71
83
Jiri Lehecka - Gabriel Diallo. Skrót meczu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
Lionel Messi/CHRIS ARJOON/AFP
Luis Suarez/AFP
Leo Messi/Chris ARJOON / AFP/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem