Partner merytoryczny: Eleven Sports

Falubaz zaprosił Polaka na rozmowy. Kolejny transferowy zwrot akcji

Orlen Oil Motor Lublin szuka polskiego seniora. Na krótkiej liście życzeń prezes Jakub Kępa wpisał nazwiska: Jarosława Hampela i Piotra Pawlickiego. Wiele wskazuje na to, że jednego z nich może już skreślić. Rozmowy się przeciągają, porozumienia brak, a poza tym do akcji wkroczył Stelmet Falubaz. Ważne rozmowy kontraktowe w Falubazie na dniach, a Motor już rozgląda się za nowymi opcjami.

Jarosław Hampel w rozmowie z Bartoszem Zmarzlikiem i Emilem Sajfutdinowem. Wielkiego powrotu do Hampela i jazdy w jednej drużynie ze Zmarzlikiem raczej jednak nie będzie.
Jarosław Hampel w rozmowie z Bartoszem Zmarzlikiem i Emilem Sajfutdinowem. Wielkiego powrotu do Hampela i jazdy w jednej drużynie ze Zmarzlikiem raczej jednak nie będzie./Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski

Orlen Oil Motor jest dogadany na przyszły rok z Bartoszem Zmarzlikiem, Mateuszem Cierniakiem i Martinem Vaculikiem, który przyjdzie do Lublina z Gezet Stali Gorzów. Motor potrzebuje jeszcze dwóch seniorów, żeby zamknąć skład. Przekonuje do pozostania Frederika Lindgrena, dodatkowo szuka Polaka w miejsce Dominika Kubery, który przeniósł się do Stelmet Falubazu Zielona Góra.

Porozumienia z Hampelem nie ma i chyba nie będzie

Prezes Motoru Jakub Kępa bardzo szybko wytypował dwóch zawodników, którzy mogliby wskoczyć w miejsce Kubery. Po pierwsze Jarosława Hampela, a po drugie Piotra Pawlickiego. Każda z opcji miała swoich zwolenników. Jedni mówili, że Hampel, bo już był w Motorze, bo kochali go kibice. Drudzy odbijali, że choć lubią Jarka, to lepszy byłby Pawlicki, który jest w tym roku w topowej formie.

Coraz więcej wskazuje jednak na to, że kibice Motoru nie zobaczą żadnego z tych zawodników w barwach lubelskiego klubu. Zacznijmy od Hampela. Porozumienia nie ma i chyba nie będzie, skoro zawodnik właśnie umówił się ze Stelmet Falubazem na rozmowy o przedłużeniu kontraktu. Nastąpi to na dniach.

Teraz Hampel ma rozmawiać z Falubazem, a Motorowi został Pawlicki

Hampel wcześniej miał duże wątpliwości dotyczącego swojego miejsca w Falubazie na 2026. Kiedy klub pozyskał Kuberę, a potem jeszcze osiągnął ustne porozumienie z Jackiem Holderem, to Hampel mógł się poczuć niechciany. Jednak Holder z porozumienia się wycofał i Falubaz jest zdecydowany na to, żeby zatrzymać Hampela. Skład Falubazu na 2026 ma wyglądać tak: Kubera, Hampel, Leon Madsen, Przemysław Pawlicki i nowy U24. Falubaz jest praktycznie zdecydowany, by pozyskać w to miejsce Keynana Rew z Texom Stali Rzeszów.

Wróćmy jednak do Motoru i Pawlickiego, który w ostatnich dniach słał sygnały mogące świadczyć o tym, że jest o krok od Lublina. Pawlicki zaczął nagle chwalić Zmarzlika, choć tajemnicą poliszynela jest, iż nigdy za nim nie przepadał. Od naszych informatorów słyszymy jednak, że choć Pawlicki jest otwarty na rozmowy, to nie chce teraz niczego podpisywać i to może być problem.

Niemcy - Kanada. Skrót meczu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport

Pawlicki nie musi się spieszyć, Motor potrzebuje kolejnej opcji

Pawlicki ma ten komfort, że nie musi się spieszyć. Krono-Plast Włókniarz Częstochowa chętnie go zatrzyma. A nawet jeśli Motor odpuści, to zgłosi się kilka innych klubów. Wzmocnień szuka Gezet Stal, w kolejce może ustawić się beniaminek. Zwłaszcza jeśli będzie nim Abramczyk Polonia Bydgoszcz.

Prezes Motoru czuje bluesa, więc pewnie już rozgląda się za alternatywnymi rozwiązaniami. Na szczęście szkielet drużyny jest na tyle mocny, że nawet średniej klasy senior może być niezłym rozwiązaniem. Nowy Motor może już nie być pewniakiem na finał, ale z pewnością wciąż będzie siłą liczącą się w walce o medale.

Jarosław Hampel na prezentacji Motoru. To już nie wróci./Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński
Prezes Jakub Kępa musi znaleźć inne rozwiązanie niż Jarosław Hampel./Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński
Adam Goliński, prezes Falubazu ma umówione spotkanie z Jarosławem Hampelem./Piotr Jedzura/East News
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem