Partner merytoryczny: Eleven Sports

Nie będzie starcia Świątek z Paolini. Włoszka za burtą, nie wykorzystała trzech meczboli

Niedzielne zmagania na Court Philippe-Chatrier rozpoczęły się o 60 minut wcześniej niż zwykle. Już o godz. 11:00 zobaczyliśmy na głównym obiekcie paryskich rozgrywek Jasmine Paolini i Elinę Switolinę, czyli tenisistki, które miały wyłonić ćwierćfinałową rywalkę dla zwyciężczyni spotkania Iga Świątek - Jelena Rybakina. Pierwszy dzisiejszy pojedynek dostarczył niezwykłej dawki emocji. Włoszka wyraźnie prowadziła w drugim secie, miała trzy meczbole. A mimo to zeszła z kortu jako pokonana.

Jasmine Paolini rywalizowała z Eliną Switoliną o awans do ćwierćfinału Roland Garros
Jasmine Paolini rywalizowała z Eliną Switoliną o awans do ćwierćfinału Roland Garros/BURAK AKBULUT / ANADOLU / Anadolu via AFP/AFP

Po tym, jak Jasmine Paolini wygrała turniej WTA 1000 w Rzymie, Włoszka znalazła się w ścisłym gronie faworytek tegorocznego Roland Garros. Włoszka przedzierała się przez kolejne fazy zmagań w Paryżu, chociaż na starcie miała trochę niespodziewanych kłopotów w starciu z Yue Yuan, musiała odrabiać stratę przełamania w trzecim secie. Ostatecznie reprezentantka Italii wydostała się jednak z opresji i później zanotowała już dwa zwycięstwa bez straty partii.

Czwarta runda przyniosła 29-latce pierwszy test z tenisistką z TOP 15 rankingu. Dzisiejszą rywalką Paolini okazała się Elina Switolina. Co ciekawe, ich jedyny jak dotąd bezpośredni mecz odbył się podczas Australian Open 2025. Wówczas panie zmierzyły się ze sobą w 1/16 finału. Po pewnie wygranym pierwszym secie przez Włoszkę nastąpił zwrot akcji. Ostatecznie triumfowała Ukrainka, nie tracąc choćby jednego gema w decydującej partii. Teraz Jasmine stanęła przed szansą na wzięcie rewanżu za tamtą bolesną porażkę.

Roland Garros: Niesamowity zwrot akcji w meczu Jasmine Paolini - Elina Switolina

Paolini rozpoczęła spotkanie w bardzo mocnym stylu. Najpierw utrzymała własne podanie, a później wróciła ze stanu 0-30 przy serwisie Switoliny i zdobyła pierwsze przełamanie. Jasmine imponowała na starcie liczbą uderzeń kończących, szybko zrobiło się 3:0. Po zmianie stron Elina znów miała kłopoty przy własnym podaniu, przegrywała 15-30. Zgarnęła jednak trzy akcje z rzędu i w końcu zaczepiła się na grę. W trakcie kolejnego rozdania zobaczyliśmy lepszą wersję Ukrainki i w efekcie strata przełamania została odrobiona.

Gdy turniejowa "13" serwowała po wyrównanie, znów wpadła w spiralę błędów. Jeden z nich wykonała na koniec. Podwójny błąd serwisowy sprawił, że Włoszka odzyskała dwa "oczka" przewagi. Po chwili powinny być trzy, ale mistrzyni tegorocznych zmagań w Rzymie popełniała zaskakujący błąd, będąc przy siatce. Posłała piłkę poza linię końcową i to się zemściło. Ostatecznie doszło do kolejnego przełamania, za trzecim break pointem. Żadna z tenisistek nie zamierzała odpuszczać. Zacięta walka trwała także w następnym gemie. Paolini miała dwie piłki na 5:3, ale mimo to Switolina doprowadziła do remisu.

Jasmine bardzo dobrze zareagowała na udany fragment po stronie przeciwniczki. W łatwy sposób dorzuciła piątego gema na swoje konto i przerzuciła presję na stronę przeciwniczki. Dziesiąte rozdanie od początku nie układało się zbyt dobrze z perspektywy Ukrainki. Serwis nie dawał jej łatwych punktów i od razu nadziewała się na ataki ze strony Włoszki. Pojawiały się kolejne setbole dla finalistki Roland Garros sprzed roku i za trzecim Paolini dopięła swego. Ostatecznie premierowa odsłona zakończyła się wynikiem 6:4 dla zawodniczki z Półwyspu Apenińskiego.

Na starcie drugiej części pojedynku Elina lepiej wyglądała przy swoim podaniu, pewnie wyrównała na 1:1. Po chwili stoczyła rywalizację na przewagi przy serwisie Jasmine, doprowadziła do równowagi. Ostatecznie to Włoszka dorzuciła jednak drugie "oczko" na swoje konto. Po zmianie stron Ukrainka prowadziła 30-15, a mimo to dała się przełamać. Ten gem okazał się niezwykle kosztowny, bowiem kilka minut później reprezentantka Italii uzyskała już wyraźne prowadzenie 4:1.

Zawodniczka naszych wschodnich sąsiadów zerwała się jeszcze do walki, odrobiła większą część strat. W ósmym gemie serwowała po wyrównanie. Zaczęła fatalnie, od podwójnego błędu przy podaniu. Później karty rozdawała Paolini. Włoszka wyszła na 5:3 i mogła zamykać pojedynek. Switolina zdołała jednak przedłużyć emocje. Jasmine na własne życzenie przegrała akcję przy pierwszym z dwóch break pointów, dała się skontrować. Elina doprowadziła do wyrównania, chociaż nie bez problemów. Tenisistka z Półwyspu Apenińskiego miała dwa meczbole przy serwisie Ukrainki, ale nie zdołała wykorzystać żadnego z nich.

Ostatecznie o losach drugiej partii decydował tie-break. Kluczowa rozgrywka rozpoczęła się źle z perspektywy Paolini. W pewnym momencie Switolina prowadziła 4-1 i miała do dyspozycji dwa podania. Mimo to Jasmine doprowadziła do wyrównania i znów zrobiło się niezwykle ciekawie. Najpierw było 4-4, potem 5-5. Kolejny punkty trafił na konto Włoszki i w związku z tym mistrzyni z Rzymu wypracowała sobie trzeciego meczbola, na dodatek miała do dyspozycji własny serwis. Ale i tym razem nie doszło do zamknięcia pojedynku. Ukrainka kapitalnie wyszła z opresji i skontrowała rywalkę. Później emocji nie wytrzymała Paolini. Popełniła dwa błędy i w ten oto sposób druga odsłona potyczki została wygrana przez Elinę - 7:6(6).

Niewykorzystane okazje na zamknięcie spotkania pozostały w głowie Włoszki na starcie trzeciej partii. Gra reprezentantki Italii zupełnie nie układała się na starcie decydującego seta. Po tym, jak Switolina utrzymała swoje podanie, później przełamała rywalkę i wyszła na 2:0. Przed zmianą stron Jasmine miała powrotnego break pointa, ale ostatecznie przewaga Ukrainki urosła do trzech "oczek". Kilka minut później zrobiły się już cztery, chociaż Paolini miała piłkę na zamknięcie gema przy swoim podaniu.

Po chwili Elina wyraźnie się rozkojarzyła i w łatwy sposób straciła jedno przełamanie. Włoszka nie potrafiła jednak pójść za ciosem. Ponownie dała sobie odebrać podanie i przy stanie 5:1 Switolina serwowała po awans. Obserwowaliśmy jeszcze break pointa dla Jasmine, ale ostatecznie spotkanie dobiegło końca w siódmym gemie. Mecz zakończył się rezultatem 4:6, 7:6(6), 6:1 na korzyść Eliny. Ukrainka już czeka w ćwierćfinale Roland Garros na Igę Świątek lub Jelenę Rybakinę.

Iga Świątek - Elina Switolina 7:6 (5), 6:3. Skrót meczu. WIDEO/AP/© 2025 Associated Press
Jasmine Paolini/MARCO BERTORELLO/AFP
Elina Switolina/JUAN CARLOS LUCAS/NurPhoto/Twitter: @RDistopica/AFP
Jelena Rybakina, Iga Świątek/KARIM JAAFAR / AFP/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem