Robert Lewandowski został czarnym charakterem. Wystarczyła wzmianka
Robert Lewandowski w serialu Marvela? Brzmi jak coś, co zupełnie mogłoby się zdarzyć. Gwiazdą jednej z takich produkcji był przecież Piotr Adamczyk, a piłkarze często zapraszani są do tego, by odgrywać różne role w popularnych produkcjach. Tym razem polski napastnik nie został zaproszony, wykorzystano jednak jego imię i nazwisko. Stał się czarnym charakterem historii.

Lewandowski jak dotąd nie występował gościnnie w filmach fabularnych - w dokumentalnych pojawiał się często jako jedna z osób wypowiadających się o swoich kolegach lub zespołach, w których grał. Sam był zresztą głównym bohaterem dokumentu o sobie samym pt. Lewandowski - Nieznany.
Robert Lewandowski został czarnym charakterem
Niejedna gwiazda sportu bardzo chętnie stałaby się bohaterem filmu Marvela. Udział w produkcjach Disneya to dla gwiazd pewne pieniądze i sława, a także ciekawe przeżycie. Z takiej okazji skorzystało już np. paru polskich aktorów, których role, choć nieduże, warte są zapamiętania.
Czy Robert Lewandowski został jedną z takich gwiazd? Niekoniecznie. Postanowiono wykorzystać tylko jego imię i nazwisko. Co ciekawe, zostało to od razu zauważone przez widzów. Okazało się, że napastnik FC Barcelony został czarnym charakterem.
Robert Lewandowski został "wykorzystany"
Można powiedzieć, że raczej Lewandowski został "wykorzystany", a konkretnie chodzi o jego imię i nazwisko w drugim odcinku serialu "Ironheart". Fani dostrzegli, że dane zawodnika pojawiły się na... liście serialowych handlarzy bronią. Choć sprawa nie została rozwinięta, ten szczegół nie umknął fanom.
Polacy w Marvelu jak dotąd pojawiali się dwukrotnie. Głośniejszą rolę zaliczył Piotr Adamczyk w serialu "Hawkeye", gdzie zagrał gangstera (również czarny charakter) i mówił łamanym polskim i angielskim. Biało-Czerwoni mają "szczęście" do bycia czarnymi charakterami. W podobnej roli wystąpił polski reżyser, Jerzy Skolimowski, który w pierwszej części "Avengers" przesłuchiwał Czarną Wdowę.

