To on zastąpi Lewandowskiego? Padła niespodziewana deklaracja, żadnych wątpliwości
Barcelona wciąż poszukuje wzmocnień, które zasilą zespół w nadchodzącej kampanii. Wiadomo, iż jednym z celów obecnego mistrza Hiszpanii jest pozyskanie zawodnika ofensywnego. Propozycji jest póki co kilka. Rozważani są między innymi: Luis Diaz, Nico Williams oraz Marcus Rashford. Jak donoszą hiszpańskie media, ostatni z wymienionych jest skłonny pójść na wiele ustępstw, aby tylko zasilić szeregi "Dumy Katalonii". Jego przyjście w znacznym stopniu może wpłynąć na minuty Roberta Lewandowskiego.

Jak w przyszłym sezonie będzie wyglądał skład FC Barcelony? To wciąż pozostaje swoistą zagadką. Klub ze stolicy Katalonii ciągle poszukuje nowych zawodników, którzy w zbliżającym się letnim oknie transferowym zasilą szeregi kadry prowadzonej przez Hansiego Flicka. Dotychczas potwierdzono zakup długo wyczekiwanego Joana Garcii, który 18 czerwca został oficjalnie przedstawiony jako nowy golkiper "Dumy Katalonii".
Na tym transferowe plany FC Barcelony jednak się nie kończą. Już od dawna wiadomo bowiem, iż mimo jednej z najskuteczniejszych ofensyw w całej Europie, "Blaugrana" nie zamierza osiadać na laurach i rozgląda się za graczem, który wspomoże: Yamala, Raphinhę i Lewandowskiego. W przestrzeni medialnej przewija się kilka nazwisk, a wśród nich dominują plotki o: Luisie Diazie oraz Nico Williamsie. Pozyskanie przytoczonych graczy jest jednak sprawą niełatwą, a to ze względu na aspekty finansowe.
Jest jednak zawodnik, który z "Dumą Katalonii" łączony był już od dawna. To przebywający od lutego na wypożyczeniu w Aston Villi Marcus Rashford. Anglik wielokrotnie przyznawał, że chętnie widziałby się w koszulce FC Barcelony, jednak jego ostatnia deklaracja tylko umocniła wszystkich w przekonaniu, iż bardzo poważnie traktuje on możliwość przejścia do klubu ze stolicy Katalonii.
Rashford jest już pewny. Anglik gotowy na ustępstwa względem FC Barcelony. Jego cena może być tutaj atutem
Hiszpański portal "Marca" potwierdził, iż Marcus Rashford wciąż stawia sobie za punkt honoru dołączenie do ekipy Hansiego Flicka. Co więcej, wedle doniesień tamtejszych dziennikarzy 27-latek miał zasugerować, że w jego przypadku atutem może być cena, jaką FC Barcelona musiałaby zapłacić za transfer. Piłkarz Manchesteru United faktycznie jest wyceniany znacznie niżej, niż przytoczeni wcześniej Nico Williams oraz Luis Diaz.
Co więcej, Rashford zdaje sobie sprawę, że już podczas zimowego okna transferowego był on na radarze FC Barcelony, jednak wówczas sytuacja finansowa klubu pokrzyżowała wszystkie plany. Teraz Rashford definitywnie nie chce przepuścić swojego marzenia, którym jest reprezentowanie barw Barcelony. Hiszpanie informują, iż Anglik jest gotowy na ustępstwa w kwestii finansowej, co z pewnością podniesie jego atrakcyjność w oczach zespołu z Katalonii.
Przyjścia Marcusa Rashforda byłoby jednak dużym zagrożeniem dla Roberta Lewandowskiego, który już wcześniej miał usłyszeć, że klub rozważa przesunięcie Raphinhi na popularną "9". Anglik również jest piłkarzem ofensywnym, a jego zdecydowanym atutem względem Lewandowskiego jest wiek. Panów dzieli bowiem blisko dziewięć lat różnicy, co zwiększa perspektywę Rashforda na dłuższe osadzenie w podstawowym składzie. Dodatkowo Anglikowi nie jest obca gra na "szpicy", czyli pozycji, która do tej pory była zarezerwowana dla Lewandowskiego. Choć póki co Rashford nie znajduje się na samym szczycie listy życzeń Barcy, to wciąż nie do końca jasna sytuacja finansowa może zmusić klub do zrewidowania swoich transferowych celów.