21-letni lekkoatleta walczy o życie. Pisze o "bohaterze z Polski" i zwraca się z apelem
Jeszcze na początku września ubiegłego roku Petr Svoboda, utalentowany czeski wieloboista, rywalizował w zawodach. Miesiąc później zaczął inną walkę. O życie. Lekkoatletyczny stadion zamienił na wiele miesięcy na szpitalne łóżko. Lekarze zdiagnozowali u niego białaczkę. W swoim ostatnim poście w mediach społecznościowych 21-latek pisze o "bohaterze z Polski".

Petr Svoboda był mistrzem Czech w gronie juniorów w dziesięcioboju w 2022 roku. Ta konkurencja ma za naszą południową granicą ogromne tradycje. Medale igrzysk olimpijskich i mistrzostw świata, w tym te z najcenniejszego kruszcu, zdobywali przecież Tomas Dvorak czy Roman Sebrle.
Właśnie w grupie tego ostatniego trenował Svoboda. W październiku ubiegłego roku zamienił jednak zgrupowania w ciepłych krajach na szpitalne łóżko. U 21-latka zdiagnozowano bowiem ostrą białaczkę.
"Bohater z Polski dał mi ogromną nadzieję"
"Nigdy w życiu nie przypuszczałbym, że będę musiał przejść przez coś takiego" - napisał Svoboda na Instagramie. Ten wpis był z okazji 50 dni po przeszczepie szpiku kostnego.
- Najgorsze nadeszło przed świętami Bożego Narodzenia. W tym czasie nie miałem białych krwinek, przechodziłem chemioterapię i nagle dostałem zapalenia jelita grubego. Co teraz? Operacja? W moim stanie byłoby to ryzykowne. Nie miałem prawie żadnej odporności - mówił Svoboda w marcu w rozmowie z iDNES.cz.
- Podali mi antybiotyki. 60 dni w szpitalu, 14 dni bez jedzenia i picia. Podali mi sztuczne odżywianie, straciłem około 15 kilogramów, głównie mięśni. Kiedy zobaczyłem siebie w lustrze, pomyślałem: To może nie jestem ja - dodał.
To, co najgorsze jest już za nim. Wciąż jest jeszcze słaby, a włosy nadal nie chcą rosną. Svoboda jest już w domu, ale nadal - od czasu do czasu - pojawia się gorączka.
Sam przeszczep jest bardzo wymagającym procesem. Najpierw musisz zniszczyć własne komórki macierzyste silną chemioterapią - w moim przypadku napromieniowaniem całego ciała, co było prawdopodobnie najbardziej przerażającą i wymagającą częścią całego leczenia - aby komórki dawcy mogły się przyjąć. Teraz mam hematopoetyczne komórki macierzyste od mojego bohatera z Polski, który dał mi ogromną nadzieję
21-latek zwrócił na wielki problem - brak dawców szpiku
Czech od trzech tygodni przebywa w domu. Wcześniej przez pięć tygodni był w szpitalnej sali sam jak palec. Tego wymagało leczenie. Zaczyna powoli myśleć o powrocie do sportu, choć przed nim jeszcze bardzo długa droga.
Svoboda stara się odzyskać formę, ale też chce zwiększyć świadomość na temat rejestru dawców szpiku.
- Dopiero teraz wiem, jak ważny jest rejestr. W Czechach mamy tylko około 134 tysięcy zarejestrowanych dawców, co jest bardzo małą liczbą. Badanie trwa tylko dziesięć minut, a można uratować komuś życie - mówił w nagranym filmie.
Dla porównania w Polsce w rejestrze dawców szpiku są zarejestrowane ponad dwa miliony osób, co plasuje nasz kraj w światowej czołówce.
"Nie zapomnij zapisać się na dawcę szpiku kostnego - to naprawdę pomaga!" - zakończył swój wpis.

