Wieczorna wiadomość dla Świątek w Bad Homburg. Podwójny awans Polki
Iga Świątek w czwartek w pięknym stylu pokonała Jekaterinę Aleksandrową, która w przeciwieństwie do Polki, ma już w dorobku profesjonalne tytuły na kortach trawiastych. To jednak 24-latka zagra w półfinale, po raz drugi w karierze w Bad Homburg. I to już ma odzwierciedlenie w rankingu WTA. Dzięki wygranej nad Rosjanką Iga zapewniła sobie w kolejnym notowaniu co najmniej szóstą pozycję, a wieczorna porażka Mirry Andriejewej sprawiła, że raszynianka będzie co najmniej piąta. To wcale nie musi być koniec.

Wimbledon, trzeci wielkoszlemowy turniej w tym roku, oficjalnie rozpocznie się w poniedziałek, ale ceremonia losowania drabinki nastąpi już w piątek. Iga będzie w niej miała ósemkę - tę pozycję zajmuje bowiem w aktualnym rankingu, obowiązującym od czterech dni. A to najniższe miejsce Polki od lutego 2022 roku, gdy rozpoczął się jej marsz po fotel liderki światowej listy.
Z najlepszej dwójki wypadła niedawno, przed startem Roland Garros. Polka nie wygrała żadnego tytułu już od ponad roku, choć wciąż jest wśród najlepszych. Dość powiedzieć, że WTA w Rzymie pozostaje jedynym turniejem w sezonie, w którym nie znalazła się w najlepszej ósemce. Później był półfinał w Paryżu, teraz jest półfinał WTA 500 w Bad Homburg.
Iga awansowała po dwóch spotkaniach, w których nie straciła seta. A jej rywalkami były zawodniczki, z którymi w przeszłości już przegrywała: najpierw Wiktoria Azarenka, w czwartek zaś Jekaterina Aleksandrowa. Z Rosjanką Polka wygrała po bardzo zaciętym spotkaniu 6:4, 7:6 (5), świetnie serwując i bardzo dobrze radząc sobie również z returnem.
Dzięki temu zagra w piątek z Jasmine Paolini o pierwszy w tym roku indywidualny finał. A mecz ten będzie miał jeszcze dodatkową stawkę.
WTA Bad Homburg. Iga Świątek w półfinale. Dodatkowa nagroda dla Polski. A nawet podwójna jednego dnia
Świątek zaczynała ten tydzień jako ósma zawodniczka rankingu WTA, niedawno spadła jeszcze - w porównaniu do notowania po French Open - za Madison Keys. Amerykanka rok temu w tygodniu poprzedzającym Wimbledon występowała jednak w WTA 500 Eastbourne i - podobnie jak Paolini - straciła punkty za tamten turniej. Teraz impreza w Anglii ma niższą rangę 250, bo LTA zdecydowała się przenieść "pięćsetkę" do Queens. A Amerykanka formalnie nie może w niej grać, jeśli w tym samym czasie jest turniej 500. Nie zdecydowała się jednak na występ w Niemczech, w przeciwieństwie do Włoszki.
To już oznaczało, że po odjęciu punktów, spadła za Świątek. Podobnie jak Paolini.
W klasyfikacji "WTA live" Iga była więc już siódma, dziś zaliczyła kolejną promocję. Punkty wywalczone za awans do półfinału (195) pozwoliły jej wyprzedzić Chinkę Qinwen Zheng, która też ma wolny tydzień.
Drugi awans, już zapewniający piątą pozycję na światowej liście, przyszedł wieczorem - po zakończeniu spotkania Lindy Noskovej z Mirrą Andriejewą. Wygrana Czeszki 6:3, 6:3 oznacza bowiem, że 18-latka z Krasnojarska znajdzie się za Polką. Na dziś Iga ma bowiem 4813 punktów, a Andriejewa - 4743.
I to wcale nie musi być koniec dobrych wiadomości dla Igi. W piątek zagra w Hesji z Jasmine Paolini, która w wirtualnym rankingu jest teraz za nią. Ale tylko o siedem punktów. Stawką ich meczu będzie czwarta lokata na starcie Wimbledonu, choć w jutrzejszym losowaniu to Włoszka będzie miała tę "czwórkę" w drabince. I to ona nie wpadnie na Aryną Sabalenkę czy Coco Gauff przed półfinałem. Może za to znaleźć się w jednej ćwiartce z Igą.
Mecz Świątek z Paolini rozpocznie się w Bad Homburg nie przed godz. 13. Później odbędzie się drugi półfinał: Noskovej z Jessicą Pegulą.