Fortuna na koncie Igi Świątek. Wimbledon dołożył niewiele. Prawdziwa przepaść
Iga Świątek już teraz, w wieku 24 lat znajduje się w czołowej dziesiątce najlepiej zarabiających zawodniczek w historii. Polka z dorobkiem niespełna 36,5 miliona dolarów plasuje się na ósmym miejscu. Najwięcej zainkasowała oczywiście w Wielkich Szlemach, ale jeden z nich - Wimbledon, przyniósł naszej gwieździe naprawdę niewiele w stosunku do wszystkich innych. To prawdziwa finansowa przepaść.

Iga Świątek jest perfekcjonistką. Polka od zawsze powtarza, że jej celem jest być najlepszą na świecie. Właśnie z takim założeniem pracę z naszą gwiazdą kilka lat temu rozpoczął Tomasz Wiktorowski, który otwarcie stwierdził, że chce wprowadzić raszyniankę na tenisowy szczyt. To się zdecydowanie udało. W kwietniu 2022 roku Świątek pierwszy raz w historii zobaczyła przy swoim nazwisku numer jeden w rankingu WTA.
Wszelkie wyśmienite wyniki sportowe wiążą się oczywiście także z odpowiednimi gratyfikacjami finansowymi. Polka w swojej karierze zarobiła już naprawdę dużo. Wystarczy powiedzieć, że w wieku 24 lat plasuje się na ósmym miejscu w historycznej tabeli najlepiej zarabiających tenisistek i do drugiej Venus Williams traci nieco ponad sześć milionów dolarów. Przed startem tegorocznego Wimbledonu Świątek tylko na kortach zarobiła dokładnie 36 473 498 dolarów.
Przepaść. Wimbledon nie dał Świątek wiele
Zdecydowanie największa część tych zarobków pochodzi z turniejów rangi Wielkiego Szlema, które Świątek wygrała pięć razy. Jest to dokładnie 15 681 098 dolarów, a więc 43%, a mówimy o ledwie czterech turniejach w trakcie roku. Największy udział w zarobkach tenisowych Świątek ma oczywiście French Open, które Polka wygrała cztery razy. Świątek jak na razie na kortach Rolanda Garrosa zarobiła dokładnie 9 581 966 dolarów, co stanowi aż 61% udziału w wypłatach z Wielkich Szlemów.
Zdecydowanie najgorzej pod tym względem wypada rzecz jasna Wimbledon. Polka jak na razie nie była w stanie znaleźć odpowiedniego porozumienia z londyńską trawą. Jej najlepszym wynikiem w All England Club pozostaje ćwierćfinał z 2023 roku. To sprawia, że pieniądze zarobione na kortach w Londynie są niczym, przy tym, o czym napisaliśmy wyżej. Podchodząc do Wimbledonu w tym sezonie Świątek wcześniej z Londynu "wywiozła" ledwie 1 018 708 dolarów.
To stanowi ledwie kroplę w tych wszystkich kwotach, jakie widnieją przy nazwisku Świątek. Wydaje się jednak, że w tym sezonie nasza gwiazda może poprawić swój najlepszy wynik w karierze na Wimbledonie, bo występ w Bad Homburg był bardzo obiecujący. Za wygraną organizatorzy zapłacą aż 4 069 500 dolarów. Przegrana w finale zainkasuje prawie równo połowę mniej. Występ w półfinale to nagroda niewiele przekraczająca milion dolarów, zaś za ćwierćfinał przewidziano nieco ponad pół miliona dolarów.


