Partner merytoryczny: Eleven Sports

Degradacja Igi Świątek, a to nie koniec. Niebywałe sceny. I to po aż 35 latach

W sobotę Jasmine Paolini wygrała singlowy turniej WTA 1000 w Rzymie, pokonując Coco Gauff. Tym samym zdegradowała Igę Świątek na piąte miejsce w światowym rankingu, sama wskakując na czwartą lokatę. Ale to nie był koniec jej sukcesów w stolicy Italii. W niedzielę włoska tenisistka poszła za ciosem, triumfując także w deblowej rywalizacji w parze ze swoją rodaczką - Sarą Errani. Na ten moment tenisowy Rzym czekał aż 35 lat.

Iga Świątek i Jasmine Paolini - podwójna triumfatorka z Rzymu
Iga Świątek i Jasmine Paolini - podwójna triumfatorka z Rzymu/Jose Breton / NurPhoto / NurPhoto via AFP / Andreas SOLARO / AFP/AFP

To wielka chwila w karierze Jasmine Paolini. Wczoraj przed własną, włoską publicznością, 29-latka wygrała swój pierwszy w karierze turniej WTA rangi 1000 na korcie ziemnym, pokonując w wielkim finale w Rzymie 6:4, 6:2 Amerykankę Coco Gauff. Tym samym zadała olbrzymi cios Idze Świątek, spychając ją na piąte miejsce w światowym rankingu przed zbliżającym się wielkoszlemowym Rolandem Garrosem.

- Przychodziłam tu jako mała dziewczynka, żeby po prostu popatrzeć... teraz trzymam puchar. Co za sen - napisała później w sieci Jasmine Paolini, komentując swój wielki sukces.

WTA Rzym. Drugi sukces Jasmine Paolini. Tym razem w deblu

Dziś reprezentantka Włoch poszła za ciosem i kolejny raz sprawiając fanom w Rzymie ogromną radość, wygrała także zmagania deblowe w duecie ze swoją rodaczką Sarą Errani. Zawodniczki z Italii pokonały w finale Rosjankę Weronikę Kudiermietową i belgijską zawodniczkę Elise Mertens.

Tym samym Jasmine Paolini została drugą zawodniczką, która zdołała wygrać ten sam turniej rangi WTA 1000 w deblu i singlu od czasu wprowadzenia tego formatu. Wcześniej dokonała tego w 2009 roku w Indian Wells Vera Zvonareva.

Ostatnią zawodniczką, która kończyła zmagania w Italian Open jako zwyciężczyni w singlu i w deblu była natomiast Monica Seles. Od jej sukcesu w Italii minęło już 35 lat.

Dzięki popisowej grze Jasmine Paolini w kapitalnym nastroju uda się do Paryża, by walczyć o pierwszy w karierze tytuł wielkoszlemowy. W poprzednim sezonie mająca polskie korzenie Włoszka dotarła aż do wielkiego finału, w którym musiała uznać wyższość Igi Świątek. Nasza zawodniczka zmaga się jednak teraz ze sporym kryzysem formy. Nie jawi się więc już jako faworytka do zdobycia tytułu w stolicy Francji.

Iga Świątek – Elisabetta Cocciaretto (WIDEO)/Manu Fernandez/AP
Jasmine Paolini i Iga Świątek/RICH STORRY/AL BELLO/GETTY IMAGES NORTH AMERICA/AFP
Iga Świątek/AFP
Jasmine Paolini/Jose Breton / NurPhoto / NurPhoto via AFP/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem