Gezet Stal Gorzów zmaga się z licznymi problemami w bieżących rozgrywkach. Raz, że ma dziurę na pozycji U24. Dwa, że podstawowy junior Hubert Jabłoński złamał nogę. Do tego dochodzą kłopoty ze zdrowiem Andersa Thomsena i Oskara Fajfera. Szpital w Stali, to mało powiedziane. W niedzielę Stal jedzie na mecz do Grudziądza, gdzie trudno będzie o punkty, które pozwoliłyby drużynie wyrwać się z siódmego, przedostatniego miejsca w tabeli. Mistrz świata wraca do składu, a to nie koniec. Padły trzy nazwiska Stal Gorzów już straciła Martina Vaculika, więc musi działać Jednak Stal mimo bieżących kłopotów stara się myśleć o kolejnym sezonie. Okno transferowe otwiera się dopiero w listopadzie, ale wiadomo, jak jest w żużlu. Giełda już kręci się bardzo mocno, a transfer Dominika Kubery z Orlen Oil Motoru Lublin do Stelmet Falubazu Zielona Góra uruchomił domino. Stal już zresztą sama boleśnie przekonała się o tym, że transfery ruszyły pełną parą. Pani Kinga Hepel, która jest menedżerem Martina Vaculika, już przekazała w klubie, że ten po sezonie odchodzi. Wiemy, że Vaculik jest dogadany z Motorem, gdzie zajmie miejsce Kubery. W tej sytuacji Stal zdecydowanie nie może dłużej stać z założonymi rękami. Pani menedżer proponuje Stali Tungate'a i Musielaka Pani Hepel już zaproponowała Stali w zamian za Vaculika dwóch innych swoich zawodników: Rohana Tungate i Tobiasza Musielaka. Ten pierwszy miał już się tłumaczyć w INNPRO ROW-ie Rybnik, gdzie obecnie startuje, że nic o tym nie wie. Z kolei Musielak jest zadowolony z jazdy w Cellfast Wilkach Krosno i najpewniej zostanie tam na kolejny sezon. Gdyby jednak ROW spadł, to pewnie Tungate będzie skory do rozmów o Stali. Od osób związanych z żużlowym środowiskiem w Gorzowie słyszymy, że wspomniana Hepel ma dar przekonywania i pewnie "wciśnie Stali Tungate’a". To wcale nie byłby taki zły ruch, bo 35-letni Australijczyk jedzie sezon życia. Stal ma jednak mocniejsze nazwiska na liście życzeń. Stal Gorzów marzy jednak o lepszych nazwiskach Stal całą operację budowy zespołu zaczęła kilka tygodni temu od telefonu do Kubery. Ten jednak pięknie im podziękował, bo jak wiadomo związał się już z Falubazem. W tej sytuacji Gorzów uderzył do innego zawodnika Motoru Jacka Holdera. Kiedyś jeździł w Stali, idealnie pasowałby do koncepcji. Holder ma jednak mnóstwo ofert. Po Grand Prix na PGE Narodowym dał nawet słowo Falubazowi, ale potem się wycofał, bo propozycję złożył mu Motor. Do akcji wkroczyła też Stal, więc tu będzie się liczyć to, kto da więcej i kto zbuduje lepszy skład. Bo Holder chciałby jeździć w drużynie, która będzie się bić o medale. Idźmy jednak dalej. Stal złożyła też ofertę Mateuszowi Cierniakowi, najlepszemu U24 na rynku, dla którego przenosiny do Gorzowa byłyby szansą na sportowy rozwój. Na trudnym technicznym torze mógłby się wiele nauczyć. Taka perspektywa plus dobre pieniądze, to mogłoby skusić Cierniaka, który ma też jednak cztery inne propozycje. Polak zajmie miejsce krytykowanego Włocha. Stanowisko prezydenta jest jasne Taki skład Stali Gorzów, to byłaby prawdziwa petarda Kolejny na liście życzeń jest Maciej Janowski, z którym kontaktowano się już przed rokiem. Wtedy było za późno, bo zdążył dogadać się z Betard Spartą Wrocław. Teraz piłka wciąż jest w grze. Gdyby do Andrzeja Lebiediewa, który ma zostać, dołożyć Janowskiego, Holdera i Cierniaka, to byłby to skład petarda. Na czwórkę i walkę o medale. A wciąż nie wiadomo co dalej z Andersem Thomsenem. Szuka klubu, ale stawia mocne warunki i niewykluczone, że zostanie. Stal szuka i ma ambitne plany, co może cieszyć kibiców. Jest też jednak zła wiadomość. W klubie są nowi ludzie, jak prezes Dariusz Wróbel i wiceprezes Patryk Broszko. Ktoś musiałby ich wprowadzić do tego transferowego cyrku, przedstawić ich zawodnik. Wiemy, że krąży pomysł, by zrobił to były trener Stanisław Chomski. Jego żużlowcy znają, ufają mu. A chodzi o to, żeby Chomski jednemu, czy drugiemu powiedział, że Stal jest stabilna, że płaci, że z Wróblem i Broszko można rozmawiać. Oczywiście Stal ma też jeszcze ten sam problem, który mają inne drużyny z dolnej połówki tabeli. Nie wie, czy się utrzyma. I długo jeszcze nie będzie wiedzieć. Jeśli Motor, Sparta czy Toruń wezmą na celownik kogoś z jej listy, to Stal może zostać z niczym.