Stelmet Falubaz ma Dominika Kuberę, jest po słowie z Jackiem Holderem i właśnie zaczyna kuszenie Mateusza Cierniaka. Wszyscy oni są zawodnikami Orlen Oil Motoru, który już dogadał się z Martinem Vaculikiem i jeszcze pracuje nad transferami Andersa Thomsena i Macieja Janowskiego. Gdyby udało się z tym ostatnim, to w kłopocie byłaby Betard Sparta. Do tego przyznał się Polak po finale GP na PGE Narodowym. Wszystko zaplanował Falubaz się zbroi, jest odpowiedź Sparty. Najbogatszy klub w Polsce ma jasny plan Już zresztą wszyscy zastanawiają się, jak Sparta odpowie Motorowi i Falubazowi. Z naszych informacji wynika, że riposta może być bardzo mocna. W rachubę wchodzi kilka wariantów. Choć po meczu ze Stalą w Sparcie mieli powiedzieć, że już nie chcą Thomsena, to ten temat może wrócić. Tym bardziej że zgarnięcie Thomsena byłoby zagraniem na nosie Motorowi. W ciemno można też założyć, że Sparta ponownie zapyta o chęć przenosin Janusza Kołodzieja. Gwiazda FOGO Unii Leszno w zasadzie co rok ma ofertę z Wrocławia, bo świetnie prezentuje się na Olimpijskim. Falubaz nie może spać spokojnie dopóki nie będzie miał jego podpisu Trzecia opcja, to Holder. Dopóki Falubaz nie będzie miał podpisu, a jedynie słowo, to Sparta może uderzyć. Tym bardziej że to nazwisko było w pewnym momencie rozważane przez wrocławskich działaczy. Może być też jednak i tak, że Sparta skupi się na zatrzymaniu Janowskiego i dopiero w oknie transferowym 2026 ruszy na łowy. Wtedy spróbuje na przykład pozyskać Patryka Dudka, żeby dodać sobie jakości i przewietrzyć szatnię. Na tym chce zarabiać Sparta. Mocna odpowiedź na zbrojenia Falubazu Zasadniczo Sparta nie jest pod ścianą, bo Artiom Łaguta i Bartłomiej Kowalski mają kontrakt do końca października 2026, a Brady Kurtz do października 2027. Daniel Bewley też ponoć ma umowę na 2 lata. Tylko Janowski jest z rocznym kontraktem i to na jego pozycji może być zmiana. Nawet na zagranicznego zawodnika. Piszemy "nawet", bo kolejny obcokrajowiec oznaczałby, że Sparta musiałaby jechać w 2026 dwójką polskich juniorów w składzie. Po to, żeby spełnić wymóg czterech Polaków w meczowym zestawieniu. Wiemy, że dla Sparty to jednak żaden problem, bo klub nie chce zagranicznego juniora (będzie można go mieć od 2026). Chce natomiast zarabiać na szkoleniu i stawiać na dwóch polskich młodzieżowców. I tu może być niespodzianka przygotowana przez Spartę, która po ewentualnym spadku Gezet Stali Gorzów może zarzucić sieci na Oskara Palucha lub włączyć się do gry o Damiana Ratajczaka, któremu w październiku kończy się wypożyczenie do Falubazu. To też byłyby świetne strzały, bo ostatnie sezony pokazują, że juniorami wygrywa się ligę.