Stal poradziła sobie z wielomilionowym długiem, zamieniając go na akcje i spłacając bieżące zobowiązania. Klub jest na cenzurowanym przez władze Ekstraligi Żużlowej, więc każdą złotówkę oglądają z dwóch stron. Prezes Dariusz Wróbel zdecydował, że nie zakontraktuje żadnego polskiego zawodnika do lat 24. Stal wiele ryzykuje, pojadą z dziurą w składzie Gorzowianie będą jedynym zespołem w PGE Ekstralidze, który w zasadzie będzie rozgrywał mecze w sześciu zawodników. Sztab szkoleniowy chce korzystać z tak zwanego "kevlaru", którego po dwa razy zastąpią młodzieżowcy Oskar Paluch i Hubert Jabłoński. Choć w klubie jest zdolny Adam Bednar, to nie może on być w wyjściowym składzie pod numerami 1-5. Jesienią pożegnano Szymona Woźniaka i wymieniono go na Andrzeja Lebiediewa. Wówczas nie spodziewano się, że w Stali nie będzie Jakuba Miśkowiaka. W innym wypadku młody Czech mógłby uzupełnić lukę w składzie. Problemy Vaculika, ciągnie się to za nim od kilku lat 9-krotnych mistrzów Polski czeka trudny sezon. W tej koncepcji składu seniorzy nie mają praktycznie żadnego marginesu błędu. Konkretnie liderzy, wśród których jest Martin Vaculik. Słowak nie może schodzić poniżej pewnego poziomu, a takim z pewnością jest pułap powyżej 12 punktów na mecz. Sęk w tym, że Vaculik w ostatnich latach rozkręcał się wraz z upływem następnych kolejek. Pierwsze trzy mecze były dla niego z reguły bardzo ciężkie. W 2022 roku nie był w stanie przekroczyć nawet 1,8 pkt/bieg w trakcie pierwszych spotkań. Po tej porażce wizja spadku zajrzy im głęboko w oczy W niedzielę Stal wybiera się na niełatwy teren do Rybnika. To właśnie tam pięć lat temu zaliczyli wpadkę, przegrywając z drużyną ROW-u, choć ta resztę meczów sromotnie przegrała. Teraz beniaminek ponownie skazywany jest na pożarcie. Choć wedle obecnego systemu rozgrywek nie ma znaczenia, jak się spiszesz w trakcie rundy zasadniczej, to każdy chce rozpocząć sezon od zwycięstwa. Punkty Vaculika będą wręcz na wagę złota. Jeśli ten znów zawiedzie na samym starcie, zespół może nawet przegrać. W Gorzowie nikt sobie nie wyobraża takiego scenariusza. Możliwa porażka wprowadzi dużą nerwowość. Presja znacząco urośnie, mimo że i tak jest już duża po tym, co przeszli w zimowym okresie. W takich okolicznościach wizja spadku zajrzy im głęboko w oczy