Do Ślączki przylgnęła łatka trenera bez sukcesów. Najpierw trzykrotnie zajmował siódme miejsca z zespołem z Grudziądza, teraz ten sam wynik dorzucił z mocniejszą drużyną z Częstochowy. Za to miał zapłacić głową, po wykonaniu "audytu sportowego" prezes Świącik zaczął zwlekać z przedłużeniem kontraktu i otwarcie zaczął rozglądać się za ewentualnymi następcami. Wydaje się jednak, że Marek Cieślak (jest priorytetem dla Włókniarza) nie zmieni zdania i nie poprowadzi Włókniarza. Innych kandydatów za bardzo nie widać. Żużel. PGE Ekstraliga. Włókniarz Częstochowa wróci do Janusza Ślączki Czujący pismo nosem Ślączka nie pozostawał bierny i sam chwycił za telefon w poszukiwaniu nowego miejsca pracy. Po zmianie decyzji przez Witolda Skrzydlewskiego (milioner po 19 latach miał przestać finansować Orła Łódź, jednak nie sprzedał klubu) znów zbliżył się do łódzkiego klubu. Ślączka w przeszłości pracował w Orle i jest jednym z kilku trenerów, który pozostaje w bardzo dobrych relacjach z szefem klubu i biznesmenem z branży pogrzebowej oraz kwiaciarskiej. Z naszych informacji wynika, że już jakiś czas temu panowie doszli do ustnego porozumienia, ale do podpisania umowy wciąż nie doszło. Ostatnio w rozmowie z naszym portalem aktualny trener Orła, Maciej Jąder zdradził nam, że otrzymał zapewnienie o miejscu w klubie na następny sezon. "Zapewnienie" nie jest jednak podpisem, a kontrakt szkoleniowca kończy się wraz z końcem grudnia. Trenerzy nie wiedzą do końca, na czym stoją, natomiast przed Ślączką jest wizja dalszej pracy we Włókniarzu. Zwrot akcji, to może być prawdziwy hit. Legendarny trener mówi o powrocie do pracyPewnie tylko z braku laku częstochowski klub chciałby pozostania Ślączki. Brak sukcesów w Grudziądzu nie powinien być tłumaczony słabszym składem i problemami z kontuzjami, gdyż w aktualnym sezonie nowy trener Bayersystem GKM-u, Robert Kościecha pokazał, że można. A też stracił w trakcie rozgrywek kluczowego zawodnika, Jasona Doyle'a (nikt jednak wówczas nie spodziewał się eksplozji formy Michaela Jepsena Jensena). Postawę Ślączki obnażyły też materiały z Canal+, które nie przedstawiały go w świetle trenera panującego nad zespołem. Mając w perspektywie pracę w Orle Łódź, Ślączka może całkiem nieźle wyjść na tym transferowym rollercoasterze, negocjując w Częstochowie jeszcze lepszy kontrakt niż przed rokiem. Huczy o głośnym odejściu z klubu milionera. To może być zaskakujący transfer