Był mu wierny przez lata, a teraz taka zmiana. Polak ma tego dość
Maciej Janowski ostatni raz tak słaby sezon zanotował 9 lat temu. Nic dziwnego, że Polak szuka innych rozwiązań. Dotychczas kapitan Betard Sparty Wrocław był wierny jednemu tunerowi, Ryszardowi Kowalskiemu. Po słabych występach u progu sezonu miarka się przebrała, a Janowski postanowił spróbować silników ze stajni Ashley’a Holloway’a. Efekt? 12 punktów z bonusami w meczu z Innpro ROW-em Rybnik. – Dobrze mi się jechało. Zresztą cały zespół zaprezentował się z dobrej strony – powiedział Maciej Janowski po wczorajszym meczu z Rybnikiem.

1,897 pkt/bieg - taką średnią legitymuje się aktualnie Maciej Janowski i to po uwzględnieniu bardzo udanego spotkania w jego wykonaniu z Innpro ROW-em Rybnik (zdobył 10 punktów i 2 bonusy). Kapitan Betard Sparty Wrocław tak słabego sezonu nie miał od 2016 roku.
Żużel. Janowski powiedział "dość". Silniki Ryszarda Kowalskiego poszły w odstawkę
Maciej Janowski przez lata był związany z jednym tunerem, wybitnym polskim specjalistą, Ryszardem Kowalskim. Choć kapitan Sparty Wrocław przeżywał już w swojej karierze kryzysy, zawsze pozostawał wierny Kowalskiemu i ostatecznie z tychże kryzysów wychodził obronną ręką. Niemniej Janowski od dwóch lat nie potrafi przebić bariery 2,0 pkt/bieg, a jego forma sportowa doprowadziła do tego, że w zeszłym sezonie omal nie rozstał się z macierzystym klubem.
Żużel. Maciej Janowski postawił na współpracę z Brytyjczykiem. Ashley Holloway wkracza do gry
Tym samym Janowski musiał coś zmienić. Polak postawił na współpracę z Ashley’em Holloway’em, który od kilka lat ma doskonałe kontakty z włodarzami wrocławskiego klubu, a choćby na jego silnikach bryluje w tym sezonie Brady Kurtz. Na ten moment trudno przesądzać, czy Janowski jeszcze będzie współpracować z Ryszardem Kowalskim. W najbliższym czasie skupi się jednak na dostrojeniu jednostek napędowych od brytyjskiego tunera.
- Dobrze mi się jechało. Zresztą cały zespół zaprezentował się z dobrej strony. Kilku zawodników wracało po kontuzjach, więc całe szczęście, że zawody zostały odjechane bez upadków. Jechaliśmy z rywalem z dołu tabeli, ale ten mecz nie był łatwy. Do każdego spotkania trzeba podejść tak samo skupionym. Cieszę się, że wszystko zagrało, bo zespół i sztab ciężko pracował przez dwa tygodnie żeby nas doprowadzić do zdrowia - podsumował piątkowy mecz Maciej Janowski.


