14 grudnia urodzona w szwajcarskim Horgen Sophie Anna Hediger obchodziła swoje 26. urodziny. Niestety nieco ponad tydzień później media obiegła absolutnie tragiczna informacja - młoda snowboardzistka straciła życie w lawinie... Horngacher nie wytrzymał. Niemcy już biją na alarm. A tu nagle takie wieści Sophie Hediger nie żyje. Niezwykle smutne wieści ze Szwajcarii Informację tę potwierdził w specjalnym komunikacie Szwajcarski Związek Narciarski - do zdarzenia doszło w poniedziałek 23 grudnia w Arosie, popularnym kurorcie mieszczącym się w kantonie Gryzonia, który od lat przyciąga sympatyków sportów zimowych. Hediger miała doskonale znać okolicę. "Jesteśmy oszołomieni, nasze myśli są z rodziną Sophie, której składamy nasze najgłębsze kondolencje" - stwierdził Walter Reusser, dyrektor generalny SZN. "Dla rodziny Swiss Ski okres świąteczny splótł się z jej tragiczną śmiercią. Jest nam niesamowicie smutno. Uczcimy jej pamięć" - dodał działacz. Stoch doskonale wie, co robi. Ten ruch dał mu złoty medal igrzysk olimpijskich Sophie Hediger miała na koncie m.in. występ na zimowych IO Sophie Hediger specjalizowała się w snowcrossie - wymagającej konkurencji snowboardowej, w ramach której czwórka zawodniczek przemierza jednocześnie najeżoną różnymi przeszkodami trasę. Wymaga ona ogromu skupienia i solidnych umiejętności technicznych. Bez dwóch zdań najbardziej znaczącym osiągnięciem Szwajcarki był złoty medal zimowej uniwersjady z 2023, kiedy to wspomniane zmagania odbyły się w amerykańskim Lake Placid. Oprócz tego warto wspomnieć, że zdobyła ona dwa brązy podczas dwóch edycji młodzieżowych mistrzostw świata w 2016 i 2018 roku (odpowiednio drużynowo i indywidualnie) Hediger zapisała w swojej karierze również kartę olimpijską - w 2015 roku zdobyła brązowy krążek na olimpijskim festiwalu młodzieży Europy, natomiast w 2022 roku w Pekinie na zimowych IO wywalczyła w drużynie siódme miejsce i była 19. indywidualnie. W Pucharze Świata występowała od sezonu 2018/2019.