W czwartek 27 lutego ruszyły mistrzostwa świata w Trondheim. Już pierwszego dnia rozdano pierwsze medale. Na piątek zaplanowano m.in. pierwszy konkurs skoków. W zmaganiach kobiet na skoczni normalnej triumfowała Nika Prevc, a historyczne osiągnięcie zanotowała Anna Twardosz. Tego samego dnia rozegrano też zawody mikstów w kombinacji norweskiej, bez udziału reprezentacji Polski. O rywalizacji kombinatorów z pewnością nie byłoby tak głośno, gdyby nie absurdalnie długie oczekiwanie na decyzję... kto zdobył brązowy medal. MŚ w Trondheim. Norwedzy mistrzami świata w kombinacji. To jednak nie o nich jest najgłośniej Zawody drużyn mieszanych w kombinacji norweskiej zostały rozegrane dopiero po raz drugi w historii mistrzostw świata. Murowanymi faworytami rywalizacji byli Norwegowie i wywiązali się oni z tej roli znakomicie. Prowadzili już po skokach na obiekcie normalnym. Do rywalizacji biegowej 2x2,5 km i 2x5 km przystąpili z przewagą 14 sekund nad Japończykami i wygrali zdecydowanie przed Niemcami, którzy byli wolniejsi o 1.16,8. Przed dwoma lata w Planicy było identycznie. Wygrała Norwegia, przed Niemcami. Trzecie miejsce, podobnie jak teraz przypadło Austriakom, choć to nie było takie oczywiste. Wszystko dlatego, że sędziowie przez ponad godzinę debatowali nad tym, czy brąz nie powinien przypaść Japonii. Obie reprezentacje czekały w wielkim zniecierpliwieniu, podobnie jak kibice, ale ostatecznie podium ze Słowenii się powtórzyło, bo krążek przyznano Austrii. Dlaczego w ogóle doszło do takiej sytuacji? Absurdalna debata sędziów. Ponad godzinę czekano na decyzję ws. brązwego medalu Otóż sędziowie nie wiedzieli, co zrobić z finiszem o trzecie miejsce. Dyskutowany nad tym, czy biegnący w sztafecie austriackiej Johannes Lamparter zabiegł drogę Japończykowi Ryocie Yamamoto, czy nie. Obaj zawodnicy zostali nawet na rozmowę do pokoju sędziów. Austriak cytowany przez norweskie media zarzekał się, że "nie widział rywala". Ostatecznie stwierdzono, że do złamania zasad nie doszło, mimo że wyraźnie widać, jak Lamperter zajeżdża drogę Yamamoto i brązowy medal powędrował do Austriaków. Całe zajście można zobaczyć w poniższy wideo. Odnośnie tej sytuacji w sieci pojawiły się mocne głosy krytyki. Raz, że decyzję podejmowano tak długo, a dwa, że nie wszyscy uznają ją za sprawiedliwą. "Powodzenia w dalszej części Pucharu Świata, jeśli takie zachowanie będzie dozwolone. Japonia była jedynym słusznym wyborem", "Lamparter=zdrajca" - możemy przeczytać w komentarzach na portalu X. Wyniki MŚ drużyn mieszanych w kombinacji norweskiej: 1. Norwegia 37.38,2(Jens Luraas Oftebro, Gyda Westvold Hansen, Ida Marie Hagen, Jarl Magnus Riiber)2. Niemcy strata 1.16,8(Julian Schmid, Jenny Nowak, Nathalie Armbruster, Vinzenz Geiger)3. Austria 1.55,1(Stefan Rettenegger, Claudia Purker, Lisa Hirner, Johannes Lamparter)4. Japonia 1.55,35. Finlandia 2.48,56. Francja 3.20,57. Słowenia 3.21,18. Włochy 3.31,6