Blisko trzy lata czekał Kamil Majchrzak na to, by ponownie zagwarantować sobie start w głównej drabince wielkoszlemowej imprezy bez potrzeby gry w eliminacjach. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce podczas US Open 2022. Później Polak na długi czas rozstał się z najważniejszymi rozgrywkami w tenisowym kalendarzu z powodu 13-miesięcznego zawieszenia. W minionym sezonie odbudował swój ranking i w styczniu tego roku powrócił do elity, przechodząc przez kwalifikacje Australian Open. W pierwszej rundzie trafił na Pablo Carreno Bustę. Wówczas uległ Hiszpanowi w trzech setach. Teraz 29-latek nie musiał walczyć o miejsce w głównej drabince poprzez eliminacje, gdyż po świetnych występach na początku kwietnia awansował do pierwszej setki rankingu i rzutem na taśmę zagwarantował sobie pozycję w gronie zakwalifikowanych do gry w docelowej rywalizacji na Roland Garros. Mógł zatem spokojnie przygotować się do pierwszego spotkania w Paryżu. W czwartek wylosowano mu Hamada Medjedovicia. Dotychczas obaj mierzyli się ze sobą dwukrotnie, za każdym razem w sezonie 2022. Raz wygrał Polak, a raz Serb. Tym razem lekkim faworytem meczu był 21-letni rodak Novaka Djokovicia, który polował na pierwszą wygraną w głównej drabince wielkoszlemowej imprezy. Nasz reprezentant zamierzał jednak zaskoczyć tenisistę plasującego się na 74. miejscu w rankingu, czyli o 22 lokaty wyżej od zawodnika pochodzącego z Piotrkowa Trybunalskiego. Roland Garros: Kamil Majchrzak przegrał z Hamadem Medjedoviciem w pierwszej rundzie Mecz rozpoczął się od serwisu Majchrzaka. Już pierwszy gem przyniósł kłopoty po stronie naszego reprezentanta. Chociaż prowadził 30-15, to później nie zdobył już ani jednego punktu. Przy break poincie oddał inicjatywę przeciwnikowi, a ten się nie pomylił. Po chwili pojawiła się szansa na natychmiastowe odrobienie strat, m.in. poprzez dwa podwójne błędy serwisowe Medjedovicia. Początkowo Hamad wyszedł z opresji, miał swoje piłki na 2:0. Ostatecznie to rozdanie zakończyło się jednak po myśli Kamila i zrobiło się 1:1. Na koniec Polak posłał świetny bekhend wzdłuż linii, przeciwko nogom przeciwnika. Kolejne minuty przebiegały pod dyktando serwujących. Taki stan rzeczy potrwał do startu siódmego gema. Wówczas w spore kłopoty popadł Majchrzak. Wynik 0-40 oznaczał trzy okazje z rzędu na przełamanie dla Serba. Przy drugiej nasz zawodnik popełnił błąd i rywal uzyskał prowadzenie. Po chwili je potwierdził, wychodząc na 5:3. Następne rozdanie okazało się ostatnim w premierowej odsłonie. 29-latek stracił podanie do zera. Na koniec popełnił aż dwa podwójnej błędy serwisowe z rzędu i w ten oto sposób set zakończył się wynikiem 6:3 dla Hamada. Medjedović wyraźnie rozkręcił się przy własnym podaniu, coraz lepiej serwował. Sytuacja Polaka stawała się coraz trudniejsza. Niebezpiecznie zrobiło się w drugim gemie kolejnej części pojedynku, gdy nasz reprezentant przegrał dwie pierwsze akcje. Na szczęście zgarnął kolejne cztery i utrzymał swoje podanie, przerywając passę pięciu przegranych rozdań z rzędu. Od tego momentu Kamil zaczepił się na grę, w następnych minutach toczył równorzędną rywalizację z Hamadem. Niedobra rzecz wydarzyła się w trakcie ósmego rozdania, tuż po zmianie piłek. 29-latek wypuścił z rąk prowadzenie 30-0. Przegrał cztery akcje z rzędu i przy stanie 5:3 rywal serwował po zwycięstwo w drugiej partii. Serb dopełnił formalności bez większych problemów, triumfował 6:3. Trzeci set rozpoczął się od festiwalu przełamań. Zanosiło się na breaka także w piątym gemie, ale wówczas Majchrzak obronił jedną szansą rywala na 3:2 i jako pierwszy utrzymał swoje podanie w tej części rywalizacji. Następne minuty przebiegały po myśli serwujących. Emocje wróciły od jedenastego rozdania. Wówczas break pointa wypracował sobie Hamad, ale Kamil zagwarantował sobie co najmniej tie-breaka. Na twarzy Serba pojawiało się coraz więcej emocji i w trakcie dwunastego gema nasz reprezentant doczekał się setbola. Rywal zaryzykował drugim podaniem, aż 215 km/h. Trafił w taki sposób, że 29-latek nie zdołał zareturnować. Ostatecznie zobaczyliśmy decydującą rozgrywkę. W kluczowym momencie Medjedović znów zaczął kapitalnie serwować i szybko uciekł Majchrzakowi z wynikiem. Ostatecznie 21-latek triumfował 6:3, 6:3, 7:6(2) i odniósł swoje pierwsze, historyczne zwycięstwo w głównej drabince wielkoszlemowego turnieju. W drugiej rundzie Roland Garros zmierzy się z Alexem Michelsenem lub Juanem Manuelem Cerundolo. Dokładny zapis relacji z meczu Kamil Majchrzak - Hamad Medjedović jest dostępny TUTAJ. Turniej Roland Garros potrwa do 8 czerwca. Najważniejsze informacje dotyczące zmagań w Paryżu można znaleźć w specjalnej zakładce na stronie Interia Sport.