Od początku rywalizacji na kortach w Genewie, Hubert Hurkacz idzie jak burza, nie tracąc w czterech kolejnych meczach ani jednego seta. Po drodze do wielkiego finału polski tenisista rozprawił się m.in. z zajmującym 4. miejsce w rankingu ATP Taylorem Firtzem 6: 3, 7:6(7:5). W półfinałowym starciu, wyższość wrocławianina musiał z kolei uznać Austriak, Sebastian Ofner, który przegrał 3:6, 4:6. Po zakończeniu swojego meczu i awansie do finału, Polak mógł skupić się na drugim półfinale, po którym poznał swojego rywala. Hurkacz w finale ATP w Genewie. Wielkie stracie z Djokoviciem Novak Djoković w trzech setach ograł Brytyjczyka Camerona Norrie 6:4, 6:7(6:8), 6:1 i to właśnie on w sobotę powalczy z Hurkaczem. Wrocławianin przede wszystkim skupia się jednak na swojej formie, która poprawia się wraz z każdym spotkaniem. Zajmujący obecnie 31. Miejsce w rankingu ATP Hurkacz doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jak wielkie ma wsparcie w swoich kibicach i zwrócił się do nich przed kolejnym w jego karierze pojedynku z “Nole". To może całkowicie pogrążyć Świątek. Nawet Fissette mówi już o tym głośno - Chciałem podziękować Wam za super wsparcie i trzymajcie za mnie kciuki - dodał. W przeszłości Hubert Hurkacz mierzył się z Djokoviciem aż siedmiokrotnie, jednak zawsze to Serb wychodził z tej rywalizacji zwycięsko. Ostatnim razem zawodnicy spotkali się w turnieju ATP Finals w listopadzie 2023 roku. Wtedy “Nole" ograł wrocławianina 7:6(7:1), 4:6, 6:1.