Od wielu tygodni Daria Abramowicz musi mierzyć się z potężną falą krytyki, jaka spadła na nią, przede wszystkim w związku z gorszymi wynikami i coraz częstszymi wybuchami Igi Świątek na korcie. Raszynianka zdecydowanie obniżyła loty względem ubiegłego sezonu - nie wygrała żadnego turnieju, a jeśli nie osiągnie sukcesu w Rzymie, może osunąć się mocno w rankingu WTA. Psycholożce zarzuca się zbyt bliską więź i wpływ na funkcjonowanie Igi Świątek. Nie brakuje głosów, że jest ona zbyt autorytarna i często przekracza swoje kompetencje. Zupełnie inaczej widzi to jednak tenisistka, dla której Daria Abramowicz pełni w życiu istotną rolę. Mało kto jednak wie, że niewiele brakowało, a obrałaby ona skrajnie inną ścieżkę zawodową. Wypadek przekreślił szanse na karierę sportową Darii Abramowicz. Nie boi się o tym mówić Już w dzieciństwie Daria Abramowicz zaczęła trenować żeglarstwo i to właśnie z tym sportem wiązała swoją karierę. Jak wspominała, był to "nieodłączny element jej tożsamości". Niefortunny wypadek przekreślił jednak jej szanse na karierę sportową i zmusił do zmiany priorytetów. O jego szczegółach opowiedziała w jednym ze swoich podcastów. A jednak sensacyjny zwrot akcji i zmiana w sztabie Świątek? Padła nawet data, to już niedługo - Świat dla mnie momentalnie się obrócił. Mając to doświadczenie przepracowane terapeutycznie, zanim weszłam w zawód psychologa sportowego, zyskałam duży kapitał. Trafia do mnie wielu zawodników w trakcie, a także po kontuzjach, zmieniających swoje role w środowisku sportowym. Mówią do mnie: Pani Dario opowiadam to Pani, bo wiem, że zostanę zrozumiany - dodała psycholożka Igi Świątek. Uraz z dzieciństwa wciąż daje się we znaki Abramowicz. "Świat się dla mnie obrócił" Jak się okazuje, Abramowicz do tej pory nie odzyskała pełni sprawności w uszkodzonej ręce. Bardzo szybko zaproponowano jej jednak rolę trenerki, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Przez ponad 10 lat odnajdywała się w szkoleniu, a w międzyczasie skończyła m.in. psychologię kliniczną i psychologię sportu na Uniwersytecie SWPS. Wstrząs w Rzymie, nagłe wycofanie mistrzyni Szlema. Na kilkadziesiąt minut przed meczem - Jeśli nie przepracowało się własnej historii ze sportem, to można dokonywać przeniesień na pracę. Gdybym nie przerobiła tematu kontuzji na terapii, to być może obciążałabym podopiecznych swoimi emocjami czy myślami związanymi z tym doświadczeniem. Albo proponowała mało konstruktywne sposoby radzenia sobie czy nie potrafiła zidentyfikować napięć, które pojawiają się u zawodników - podsumowała Daria Abramowicz.