W piątek wieczorem odbyła się kolejna gala KSW. Tym razem XTB KSW 106 zorganizowano we Francji, a dokładniej w Lyonie. Walką wieczoru było starcie Salahdina Parnasse'a z Marianem Ziółkowskim. Mimo to show delikatnie skradła walka Damiana Janikowskiego z Laidem Zerhounim do kat. 83,9 kg. Francuz powalił Polaka po zaledwie minucie i 54 sekundach, dzięki czemu zaliczył w 15 zwycięstwo w swojej karierze. Dla brązowego medalisty olimpijskiego z Londynu 2012 była to już trzecia porażka z rzędu. W walce próbował zapasów, lecz rywal był zbyt silny i zdołał podnieść się na nogi, aby walczyć w stójce. Zerhouni wyprowadzał szybkie i celne ciosy w okolicach głowy Polaka i to właśnie po jednym z nich Janikowski padł na ziemie. Dla 29-latka z Francji było to piąte starcie w KSW i czwarta wygrana z czego trzecia przez nokaut. Wygrana to nie wszystko, co za wejście Zerhouniego na galę KSW Zwycięstwo w walce nie było jedynym głośnym wydarzeniem podczas tej gali z udziałem Zerhouniego. Pojawił się on przed halą w niespodziewanych okolicznościach. Tuż przed wejściem na scenę widać było jak podjeżdża pod obiekt koparko-spychaczem, który miał nawiązywać do pseudonimu zawodnika - "Buldożer". Taki obrót wydarzeń w walce z Janikowskim pozwala Laidowi Zerhouniemu na myślenie o rywalizacji z mistrzem wagi średniej. Tym aktualnie jest Paweł Pawlak. Następna gala KSW już 14 czerwca. Tym razem największa organizacja MMA w Europie przeniesie się do Ergo Areny w Gdańsku. Walką wieczoru będzie starcie o pas kategorii ciężkiej pomiędzy Philipem De Friesem, a Arkadiuszem Wrzoskiem.