Kamińska-Radomska o relacjach z Małgorzatą Rozenek-Majdan. Powiało chłodem
Irena Kamińska-Radomska i Małgorzata Rozenek-Majdan nie są dla siebie osobami obcymi. Panie przez jakiś czas pracowały przy wspólnym projekcie - programie rozrywkowym "Project Lady". Obie wizerunkowo wydawały się dopełniać - jedna z nich z dumą reprezentowała świat show-biznesu, druga natomiast - dystyngowany świat salonów i klasycznych manier. Wydawało się, że panie doskonale dogadywały się także poza kamerami i do dziś utrzymują bliskie relacje. Prawda okazuje się jednak zupełnie inna.

Relacje Ireny Kamińskiej-Radomskiej i Małgorzaty Rozenek-Majdan od lat budziły zainteresowanie fanów programu "Projekt Lady". Obie panie, choć różniły się stylem bycia, tworzyły na ekranie zgrany duet, wspólnie ucząc uczestniczki zasad etykiety, dobrego wychowania i życia w zgodzie z zasadami savoir-vivre’u. Wizerunkowo wydawały się dopełniać - jedna reprezentowała świat show-biznesu i mediów, druga - dystyngowany świat salonów i klasycznych manier. Tym większym zaskoczeniem okazały się słowa, które padły z ust Ireny Kamińskiej-Radomskiej podczas gali "Plejady".
Irena Kamińska-Radomska wyjawiła prawdę o jej relacjach z Małgorzatą Rozenek-Majdan
Podczas wydarzenia, w rozmowie z reporterką Simoną Stolicką, znana mentorka została zapytana o obecne relacje z Małgorzatą Rozenek-Majdan. Odpowiedź była zaskakująco bezpośrednia i stanowcza: "Nie mamy żadnych. Kropka." Ta jednoznaczna deklaracja ucięła wszelkie spekulacje. Kamińska-Radomska dała jasno do zrozumienia, że po zakończeniu pracy nad "Projektem Lady" ich drogi całkowicie się rozeszły.
Ekspertka od savoir-vivre nie owijała w bawełnę. Podkreśliła, że ich współpraca była czysto zawodowa i nigdy nie przerodziła się w relację prywatną, nie mówiąc już o przyjaźni. Kamińska-Radomska przyznała również, że nie śledzi życia Rozenek-Majdan w mediach społecznościowych, co w dzisiejszych czasach jest jednoznacznym sygnałem braku zainteresowania. "Nie obserwuję, więc po prostu nic nie wiem o Małgorzacie Rozenek-Majdan, nie wiem, co się dzieje. Widziałam ją raz na jakimś zdjęciu w lesie" - powiedziała.
Wypowiedź ta odbiła się szerokim echem w mediach. Internauci nie kryli zaskoczenia, ponieważ przez lata prowadzące "Projekt Lady" sprawiały wrażenie zgranej drużyny. Wspólnie uczyły młode kobiety elegancji, klasy i samodyscypliny, co tworzyło wrażenie, że same również pozostają w relacji opartej na wzajemnym szacunku i współpracy. Tymczasem prawda okazuje się bardziej prozaiczna - współpraca zakończyła się z ostatnim dniem zdjęciowym, a po programie nie pozostało nic więcej poza wspomnieniami z planu.


