Cóż to był za konkurs na skoczni Letalnicy w Planicy. Po raz ostatni w sezonie oglądać mogliśmy rywalizację drużynową, w której znakomicie zaprezentowali się reprezentanci Polski. Kamil Stoch, Aleksander Zniszczoł, Piotr Żyła i Paweł Wąsek oddali naprawdę dobre skoki i ostatecznie zajęli 4. miejsce. Lepsi od nich byli jedynie Austriacy, Niemcy i Słoweńcy, którzy dokładnie w takiej kolejności stanęli na podium. Rodak broni Thurnbichlera. Nie gryzł się w język. Mocny cios w stronę PZN-u Pożegnanie Markusa Eisenbichlera w Planicy. Taką niespodziankę przygotowali dla Niemca Zanim ostatecznie poznaliśmy triumfatorów sobotniego konkursu na skoczni mamuciej w Słowenii, rozegrały się naprawdę poruszające sceny. Po wielu latach reprezentowania swojego kraju na arenie międzynarodowej ostatni skok w karierze oddał Markus Eisenbichler. Niemiec oddał skok na odległość 223.5 metra, a na dole skoczni już czekali na niego koledzy z kadry, członkowie sztabu szkoleniowego oraz bliscy. Ci pożegnali go wyjątkowymi transparentami, wystrzeliły także korki od butelek z szampanem, którym pozostali niemieccy skoczkowie oblali utytułowanego zawodnika. Markus Eisenbichler karierę zakończył jako brązowy medalista igrzysk olimpijskich w Pekinie, siedmiokrotny medalista mistrzostw świata (zdobył aż sześć złotych krążków), a także trzykrotny medalista mistrzostw świata w lotach. Decyzję o przejściu na sportową emeryturę Niemiec podjął już kilka tygodni wcześniej. "Dużo o tym myślałem przez ostatnie kilka miesięcy i moje przeczucie mówi mi: To właściwy czas. Czuję się dobrze. (...) Skoki narciarskie były moim życiem, ze wzlotami i upadkami, z emocjami, które trudno opisać słowami. Mogłem świętować niesamowite sukcesy: tytuł mistrza świata, zwycięstwa w Pucharze Świata, medale. Sukcesy, o których mogłem tylko pomarzyć jako dziecko. Spełniłem swoje marzenie i jestem nieskończenie wdzięczny. Ale z niecierpliwością czekam na to, co nadejdzie: nowe wyzwania, nowe doświadczenia i wreszcie czas na rzeczy, które do tej pory były nieco zaniedbane" - przekazał wówczas. W rozmowie w programie TVP Sport "Trzecia Seria" sportowiec ujawnił, że zamierza pójść w ślady m.in. Stefana Huli, Stefana Horngachera, czy Wernera Schustera i w przeszłości dzielić się swoją wiedzą oraz doświadczeniem z innymi w roli trenera. To ona skradła serce Daniela Tschofeniga. Też odnosi sukcesy w skokach