Piotr Żyła nie jest coraz młodszy, a jego wyniki w ostatnich dwóch latach raczej nie napawają optymizmem. W ostatnim sezonie skoczek wracał do skoków po poważnej kontuzji, ale nie był w stanie odbudować formy. Czasu na to ma coraz mniej. Potwierdziły się doniesienia o Kubackim i jego żonie. Marta otwarcie wyznaje. "Upragnione wakacje" Piotr Żyła inny niż Stoch i Kubacki. Tego mu brakuje Emerytura olimpijska jest zarezerwowana jedynie dla zawodników, którzy zdobyli medal na igrzyskach olimpijskich. Spośród polskich skoczków narciarskich prawo do takiej emerytury wywalczyli najbardziej utytułowany Kamil Stoch, Dawid Kubacki oraz za brązowy medal w konkursie drużynowym w Pjongczangu Maciej Kot i Stefan Hula. To oznacza, że po ukończeniu 40 roku życia zawodnicy nie będą musieli martwić się o swoją przyszłość. 4203,04 zł - taka suma emerytury olimpijskiej obowiązuje w 2024 roku. Piotr Żyła wciąż nie może się na nią załapać. Przed nim jeszcze jedna szansa. Piotr Żyła nie ma emerytury olimpijskiej Konkurs drużynowy podczas igrzysk olimpijskich w Pekinie zakończył się niepomyślnym 4. miejscem dla polskich skoczków. To oznaczało, że Piotr Żyła nie zapewnił sobie ani medalu, ani olimpijskiej emerytury. Po zakończonych zmaganiach był tak niezadowolony, że nie chciał nawet myśleć o występie na następnych igrzyskach. Polski skoczek "królem dyskwalifikacji" tej zimy. Najlepszy czas w jego karierze "W emocjach coś tam sobie gadałem. Nie wiem, nie mam planu, że koniec. Na pewno chcę mi się dalej skakać i chcę być w sporcie. Do igrzysk jest jeszcze sporo czasu i trudno mi na tę chwilę mówić" - mówił później w rozmowie z mediami. W 2026 roku olimpijskie zmagania rozegrają się w Mediolanie i Cortinoe d’Ampezzo. Tam Żyła będzie miał najpewniej ostatnią okazję na upragniony sukces.