Tegoroczny Raw Air odbywa się w oparach skandalu związanego z oszustwami Norwegów. FIS w związku z manipulacjami ich ekipy przy kombinezonach zdecydował się zdyskwalifikować czołowych zawodników na czele z Markusem Lindvikiem i Johannem Andre Forfangiem. W efekcie nadszarpniętej reputacji Norwegów w Vikersund mieli bronić Benjamin Oestvold, Adrian Thon Gundersrud, czy Sindre Ulven Jorgensen. Udane treningi Polaków w Vikersund. Niepokoiła tylko forma Kubackiego Piątkowe treningi dały nadzieję na udany występ Kamila Stocha, a także Aleksandra Zniszczoła. To właśnie oni zaprezentowali się z Polaków najlepiej. Regularnością zaskoczył Maciej Kot, a na drugim biegunie znaleźli się Jakub Wolny i Dawid Kubacki. Dość powiedzieć, że 35-latek ani w żadnej z dwóch prób nie doleciał dalej, aniżeli na 161. metr. Nie był to dobry prognostyk przed prologiem. W obu treningach zachwycali Słoweńcy na czele z Domenem Prevcem. 25-latek zostawił konkurencję daleko w tyle, a skoki na 238,5 i 236 metrów były klarowną wiadomością - będę walczył o triumf. Kubacki znów rozczarował, Wolny i Wąsek dali popis. Udany prolog Biało-Czerwonych Jako pierwszy z Polaków na belce pojawił się Maciej Kot. Wiatr mocno zachwiał tor lotu skoczka z Limanowej, ale odległość 187,5 metra pozwoliła mu zakwalifikować się do sobotniego konkursu w Vikersund. Dużo lepiej niż na treningach spisał się Jakub Wolny. Wykorzystał sprzyjające warunki i uzyskał aż 222,5 metra. Ponure obrazki z Oslo, upadek Raw Air. Przykro było na to patrzeć Kamil Stoch narobił sporego apetytu swoimi skokami w trakcie treningu, dlatego po skoku na odległość 208 metrów wyglądał na lekko rozczarowanego, choć trafił na kiepskie warunki. Wiatr przed jego skokiem osłabł, przez co trudniej było lądować dalej. A mimo tego poradził sobie nad wyraz przyzwoicie. W przeciwieństwie do Dawida Kubackiego. Skoczek z Nowego Targu trafił na najgorsze warunki w stawce i podobnie jak w treningach, zaprezentował się fatalnie. 163,5 metra oznaczało, że nie zobaczymy go w sobotnim konkursie. Chwilę później, niemal w takich samych warunkach Aleksander Zniszczoł skoczył 212,5 metra. A więc się dało. Jeszcze lepiej zaprezentował się Wąsek, któremu zmierzono 216 metrów. Szans rywalom ponownie nie dał Domen Prevc. Zwycięzca obu treningów skoczył 236 metra i to z obniżonej belki, wyprzedzając aż o 10 metrów drugiego Stefana Krafta. Tym samym polscy skoczkowie do sobotniego konkursu w Vikersund przystąpią bez Dawida Kubackiego. Udane próby Zniszczoła, Wąska, a przede wszystkim Jakuba Wolnego pozwalają wierzyć, że podopiecznym Thomasa Thurnbichlera pójdzie lepiej, aniżeli w Oslo.