Turniej w Katowicach i Gliwicach miał dać selekcjonerowi Nikoli Grbiciowi odpowiedź na pytanie, którzy z młodych siatkarzy już teraz są gotowi na rywalizację w Lidze Narodów. Kilku zdało test pozytywnie, ale ciągłe zmiany nie ułatwiały wygrywania. "Biało-Czerwoni" pojadą do Chin, gdzie 11 czerwca zainaugurują LN, z bagażem dwóch porażek w trzech meczach. Zgodnie z zapowiedziami Grbicia, reprezentacja Polski po raz kolejny rozpoczęła mecz w zmienionym składzie. Tym razem szansę od początku dostali m.in. Kajetan Kubicki i Kuba Hawryluk, właściwie nieobecni w pierwszych dwóch spotkaniach. W ataku rozpoczął z kolei Alaksiej Nasewicz. Z drużyną ponownie nie było Mikołaja Sawickiego. Dzień wcześniej Grbić przekonywał, że przyjmujący jest chory, ale okazało się, że sprawa jest poważniejsza - siatkarz miał naruszyć przepisy antydopingowe. "Biało-Czerwoni" w nowym zestawieniu rozpoczęli dobrze, uciekając rywalom na dwa punkty. Kiedy Niemcy wyrównali, asem serwisowym popisał się Rafał Szymura. Polscy siatkarze prowadzili jednym, dwoma punktami, ale rywale cały czas nie pozwalali im na dobre odskoczyć. Po efektownym bloku Nasewicza Polska prowadziła 19:17. Ten sam siatkarz powiększył przewagę drużyny asem serwisowym. W końcówce szansę na debiut dostał Marcel Bakaj, rozgrywający powołany do pomocy kadrze w treningach. "Biało-Czerwoni" prowadzili już 24:22, ale przegrali końcówkę. Niemcy zdobyli cztery punkty z rzędu, ostatni Jan Zimmermann po błędzie w przyjęciu Szymury, i to oni wygrali seta. Polska - Niemcy. Siatkarze Nikoli Grbicia gonili, ale to Niemcy wygrali turniej Początek drugiego seta był dla gospodarzy trudny. Problemy w przyjęciu miał Michał Gierżot i Grbić przy stanie 5:8 poprosił o przerwę. A w jej trakcie kipiał od emocji. Tyle że po przemowie trenera Erik Rohrs "ustrzelił" zagrywką Szymurę i podwyższył prowadzenie Niemców - sięgnęło pięciu punktów. Po polskiej stronie było coraz więcej błędów, Szymurę zastąpił Artur Szalpuk. Doświadczony zawodnik starał się pobudzić drużynę, ale "Biało-Czerwonym" nadal szło jak po grudzie. W końcówce straty zmniejszył kolejny as serwisowy Nasewicza, ale do remisu doprowadzić się nie udało. Niemcy wygrali 25:22. Trzecią partię ekipa Grbicia rozpoczęła z jedną zmianą - na środku pojawił się środkowy Jakub Nowak, który zebrał świetne recenzje po piątkowym debiucie w kadrze. Polscy siatkarze świetnie rozpoczęli w polu serwisowym, uciekli nawet na pięć punktów, ale Niemcy ruszyli w pogoń. Po kolejnej akcji Rohrsa Polska prowadziła już tylko 10:8. Zapędy rywali ostudził jednak nieco asem serwisowym Gierżot. Przewaga "Biało-Czerwonych" ponownie wzrosła do pięciu punktów. To wystarczyło do spokojnego zwycięstwa. W końcówce sprytną zagrywką punkt zdobył Szymon Jakubiszak, gospodarze wygrali 25:17. Tyle że to wcale nie podcięło skrzydeł Niemcom. Na początku czwartego seta znów sprawili Polakom kłopoty i Grbić przy stanie 2:5 przerwał grę. Przewaga Niemców sięgnęła czterech punktów. Zmniejszył ją as serwisowy Szalpuka, ale rywale cały czas byli na prowadzeniu. Nasewicza zmienił Kewin Sasak, bo Grbić szukał lepszej skuteczności w atakach z prawego skrzydła. W końcu gra Polski zaczęła układać się lepiej, a blok Sasaka pozwolił doprowadzić do remisu 15:15. Po chwili "Biało-Czerwoni" przejęli prowadzenie. Ostatnie akcje przyniosły sporo emocji, ale zwycięską ręką wyszli z nich goście - Niemcy wygrali 30:28 i zakończyli spotkanie. W pierwszym sobotnim meczu Silesia Cup Ukraina pokonała 3:1 Bułgarię. Taki wynik oznacza, że to Niemcy wygrywają turniej. Polska z jednym zwycięstwem kończy na ostatnim miejscu. Z Gliwic Damian Gołąb Polska: Nasewicz, Jakubiszak, Szymura, Kubicki, Zaleszczyk, Gierżot - Hawryluk (libero) oraz Szalpuk, Sasak, Bakaj, Nowak Niemcy: Torwie, Maase, Mohwinkel, Zimmermann, John, Rohrs - Graven (libero) oraz Meier, Korreck, Burggraf, Malescha