Nikola Grbić pod koniec marca ogłosił powołania, które momentalnie wywołały lawinę komentarzy. Serbski selekcjoner postawił bowiem na siedmiu debiutantów, za to zrezygnował z usług pięciu zawodników, którzy w Paryżu wywalczyli przed rokiem wicemistrzostwo olimpijskie. W tym sezonie w biało-czerwonych barwach z powodów zdrowotnych i rodzinnych nie będziemy oglądać Pawła Zatorskiego, Marcina Janusza, Łukasza Kaczmarka, Grzegorza Łomacza i Mateusza Bieńka. Zgrupowanie kadry narodowej ruszyło pod koniec kwietnia w Spale, a od początku Serb miał do dyspozycji zaledwie kilkunastu zawodników, którzy wcześniej zakończyli sezon w klubach. Pozostali z kolei mieli jeszcze do rozegrania mecze półfinałowe i finałowe PlusLigi oraz, tak jak Kamil Semeniuk, kluczowe spotkania we Włoszech. Część reprezentantów wzięła także udział w turnieju Final Four Ligi Mistrzów, który w połowie maja odbył się w Łodzi. Wiadomo już, że dłuższe wolne od selekcjonera dostali Bartosz Kurek i Wilfredo Leon, którzy wciąż odpoczywają po trudach sezonu. Na początku czerwca do trenujących kolegów dołączy za to Tomasz Fornal. W Spale od kilku dni przebywa z kolei Bartosz Bednorz, który ma za sobą udane miesiące w Asseco Resovii Rzeszów. Bartosz Bednorz został skreślony przez Nikolę Grbicia Bednorz ma coś do udowodnienia selekcjonerowi reprezentacji, ponieważ to właśnie po decyzji Grbicia w sprawie tego siatkarza przed rokiem zawrzało wśród kibiców i ekspertów. Trener "Biało-Czerwonych" bowiem nie zabrał Bednorza na igrzyska, chociaż ten błyszczał podczas Ligi Narodów i wyglądał na solidniejszego zawodnika niż Aleksander Śliwka i Kamil Semeniuk. Ci dwaj, z którymi Grbić zna się doskonale z czasów pracy w ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle wprawdzie na turniej olimpijski pojechali, ale nie odegrali tam pierwszoplanowych ról. Niekwestionowanymi liderami na przyjęciu byli Tomasz Fornal i Wilfredo Leon, którzy poprowadzili kadrę do upragnionego medalu. A Bednorz? Krótko po ogłoszeniu powołań na turniej olimpijski zabrał głos w mediach społecznościowych. W swoim wpisie zasugerował, że decyzja Grbicia wywołała poruszenie wśród jego fanów, którzy słali mu wyrazy wsparcia. "Dziękuję za wszystko. Dziękuję za setki waszych wiadomości. Mam tylko jedną prośbę... Trzymajcie kciuki za chłopaków, bo zasługują na wszystko co najlepsze" - napisał. Bartosz Bednorz znów walczy o miejsce w reprezentacji Niedawno na jaw wyszły kulisy ogłoszenia decyzji przez Grbicia. Trener w rozmowie ze Sport.pl zdradził, że Bednorz po usłyszeniu, że nie pojedzie na igrzyska, nie był w stanie trenować. Z relacji Serba wynika, że tydzień po zakończeniu igrzysk Bednorz wysłał mu wiadomość, na początku przepraszając, że tyle z nią zwlekał. "Nie wiedziałem, jak się z tym czuć, ponieważ wiedziałem, jak blisko byłem, by tam być i zdobyć ten medal. Ale rozumiem i mam nadzieję, że będzie dla mnie miejsce w drużynie narodowej w przyszłości" - napisał siatkarz Grbiciowi. Bednorz nie musiał obawiać się o miejsce w kadrze - Serb po raz kolejny powołał go do reprezentacji, dzięki czemu 30-latek w najbliższych tygodniach ponownie powalczy o zaufanie w oczach trenera. I miejsce w reprezentacji na wrześniowe mistrzostwa świata, na które Grbić będzie mógł zabrać 14, a nie tak jak na igrzyska, 12 zawodników. Pierwsza okazja na zaprezentowanie się z dobrej strony nadejdzie już podczas towarzyskiego turnieju Silesia Cup (28-31 maja), podczas którego Bednorz powinien być jednym z liderów "Biało-Czerwonych".