W piątek awans do wielkiego finału wywalczyła Sir Sicoma Monini Perugia. Włoski klub pokonał Halkbank Ankara 3:0 (25:23, 25:23, 25:22) i zagra w niedzielę o złoto. W drugim półfinale mierzyły się ze sobą dwa zespoły z PlusLigi, JSW Jastrzębski Węgiel i Aluron CMC Warta Zawiercie. Rywalizacja ta zapowiadana była jako wielki hit i wydarzeniami boiskowymi nie zawiodła. Podopieczni Michała Winiarskiego nie najlepiej weszli w spotkanie. Przegrali pierwszego seta do 19 i musieli odrabiać straty. O to nie było łatwo, wszystko przez grę na wysokim poziomie drużyny Jastrzębskiego Węgla, a szczególnie Tomasza Fornala. Tomasz Fornal show. Aż 10 punktów w secie W pierwszej partii zdobył on aż 10 punktów. Jak wyliczył Jakub Balcerzak, jego koledzy zdołali uzyskać zaledwie siedem "oczek". Do tego doszło aż osiem błędów własnych Aluron CMC Warty Zawiercie. Druga partia również wpadła na konto Jastrzębia, lecz Tomasz Fornal i spółka nie potrafił zamknąć meczu przegrywając trzeciego i czwartego seta. Przyjmujący po czterech partiach miał na swoim koncie aż 25 punktów. Tie-break to prawdziwy horror - piłki meczowe po jednej i po drugiej stronie. Zakończenie nadeszło dopiero przy stanie 21:20. Wtedy błąd popełnił Jakub Popiwczak. Próbując wystawić piłkę na lewe skrzydło przeciągnął ją na drugą stronę, a to wykorzystał Miguel Tavartes. Wtedy wiadomym było, że po niezwykle emocjonującym spotkaniu to siatkarze Aluron CMC Warty Zawiercie zawalczą w niedzielę w wielkim finale, a Jastrzębski powalczy o brąz. Fornal finalnie zakończył spotkanie ze zdobytymi 29 punktami.