Przed startem rozgrywek PlusLigi w gronie faworytów do sięgnięcia po złoto wymieniało się głównie siatkarzy JSW Jastrzębskiego Węgla, Aluron CMC Warty Zawiercie czy PGE Projektu Warszawa. Bogdance LUK Lublin mało kto dawał szanse na udział w półfinałach, na co niedawno zwrócił uwagę trener Massimo Botti. "Jak przypominam sobie przedsezonowe sondy, to większość osób stawiała nas gdzieś około piątego czy nawet szóstego miejsca na koniec rozgrywek i właściwie nikt w nas nie wierzył. Pewnie wynikało to z tego, jak wiele mocnych i renomowanych zespołów jest w PlusLidze" - mówił w rozmowie z plusliga.pl. Ostatecznie lubelski klub sprawił olbrzymią sensację, bo do triumfu w Pucharze Challenge dołożył złoto mistrzostw Polski. Podopieczni Bottiego w półfinałach i finałach prezentowali się świetnie pod kątem fizycznym, nie pozostawiając złudzeń, która drużyna była najlepiej przygotowana do wymagającej końcówki sezonu. PlusLiga. Wilfredo Leon przyjął zaproszenie. Oto kulisy W gronie ekspertów, którzy nie dawali większych szans Bogdance, był także Jakub Bednaruk. Były siatkarz i trener, a obecnie komentator i ekspert Polsatu Sport, nie widział lubelskiego klubu w gronie kandydatów do miejsca na podium. Teraz, po zakończeniu rozgrywek, postanowił przyjrzeć się kulisom sukcesu tej drużyny."Wiele czynników doprowadziło do mistrzostwa. Skupię się nad jednym, który zapamiętam. Ogromna pokora całego zespołu i klubu. Po takich sukcesach można przecież odlecieć i zacząć 'fisiować', ale nie w Lublinie. Ogromna pokora prezesów, którą widać na każdym kroku. Ogromna pokora i dystans do wszystkiego, co działo się wokół każdego z zawodników" - napisał w swoim felietonie "Okiem Diabła". Bednaruk na potwierdzenie swojej tezy przytoczył sytuację z udziałem Wilfredo Leona, jaka miała miejsce na początku lutego. Wówczas, przed zaplanowanym na piątek 7 lutego meczem z Projektem Warszawa, siatkarz Bogdanki został zaproszony do sobotniego programu #7Strefa. I chociaż Leon po meczu z trudnym rywalem powinien postawić na regenerację, to wolał pojawić się w studio i odpowiadać na pytania ekspertów. "Nie ma żadnego problemu. Trzeba przyjechać, to jestem" - powiedział wówczas Bednarukowi. "Odebrałem to dokładnie tak, jak to wytłumaczył. Leon szanuje kibiców, szanuje swój klub, więc kiedy trzeba rano wstać, to jest! W taki sposób działał w tym sezonie absolutnie każdy z Lublina i to będę podkreślał. Młodzi zawodnicy - patrzcie i uczcie się. To jest wzór profesjonalizmu, zaangażowania, szacunku, pewności siebie i pokory" - skwitował ekspert.