Partner merytoryczny: Eleven Sports

Polskie siatkarki triumfują, ale to nie koniec. Stefano Lavarini wydał werdykt

Polskie siatkarki w Lidze Narodów spisują się wyśmienicie. Drugi tydzień rozgrywek, w którym rywalizowały w Belgradzie, zakończyły z kompletem zwycięstw. Wyniki swoich podopiecznych docenia trener Stefano Lavarini. Nie popada jednak w zachwyt i nadal widzi obszary, w których jego zawodniczki mogą zrobić postępy. - Staramy się poprawiać w bloku i obronie, wiemy, że w tym elemencie możemy cały czas się rozwijać - podkreśla selekcjoner "Biało-Czerwonych".

Liga Narodów siatkarek. Stefano Lavarini ocenił turniej w Belgradzie po meczu Polska - Serbia
Liga Narodów siatkarek. Stefano Lavarini ocenił turniej w Belgradzie po meczu Polska - Serbia/PAP/EPA/ANDREJ CUKIC/PAP/EPA

Polskie siatkarki znakomicie rozpoczęły Ligę Narodów w Pekinie, gdzie rywalizowały w pierwszym tygodniu rozgrywek i przegrały tylko raz, z mistrzyniami Europy z Turcji. Rezultaty "Biało-Czerwonych" w drugim turnieju w Belgradzie przeszły najśmielsze oczekiwania. Mimo że mierzyły się z wicemistrzyniami olimpijskimi i mistrzyniami świata, nie przegrały ani razu i wyjechały z Serbii z kompletem czterech zwycięstw.

Mimo tak kapitalnych rezultatów, reprezentacja Polski nie zamierza spocząć na laurach. Z pewnością zadba o to selekcjoner Stefano LavariniPo zwycięstwie 3:1 z mistrzyniami świata z Serbii, którym "Biało-Czerwone" w niedzielę zakończyły turniej, wskazał obszary, w których jego drużyna wciąż może się poprawić.

Zrobiliśmy parę kroków do przodu w jakości ataku, w wyborach przy uderzeniach piłki. To był jeden z ważnych celów. W wielu setach widzieliśmy, jak ważna jest dla nas jakość naszych serwisów. Staramy się poprawiać w bloku i obronie, wiemy, że w tym elemencie możemy cały czas się rozwijać. Podobnie jak w rozegraniu, w przyjęciu. To kolejny temat, na który zwracamy uwagę. Rozegraliśmy jednak sporo satysfakcjonujących setów

~ podkreśla trener polskich siatkarek.

Liga Narodów siatkarek. Stefano Lavarini docenia drużynę. Ale to nie koniec

Lavarini przypomina też, że nie we wszystkich meczach Polki od razu wskakiwały na najwyższy poziom. Najwięcej trudności sprawiły im Holenderki, z którymi rywalizowały na otwarcie turnieju, w Belgradzie. To z nimi musiały rozegrać jedyny tie-break w drugim tygodniu rozgrywek. Co najważniejsze - zwycięski.

- To było kolejne produktywne doświadczenie. Rozpoczęliśmy od trudności ze znalezieniem dobrego rytmu w pierwszym meczu, ale przezwyciężyliśmy nasze problemy. Potrafiliśmy się podnieść i odnieść dobre zwycięstwo. Potem z meczu na mecz dodawaliśmy coś do naszej jakości. Poprawiliśmy formę, ale też rozwijaliśmy się jako zespół. A to był nasz cel na ten drugi etap rozgrywek. Jestem zadowolony z tego, co wykonaliśmy, i z feedbacku, jaki otrzymałem po naszej pracy - zaznacza Lavarini.

Jednocześnie Włoch podkreśla, że widzi progres swojego zespołu, ale w kolejnych tygodniach może być o to coraz trudniej. Na razie jednak "Biało-Czerwone" czeka odpoczynek od meczów. Po dwóch turniejach czeka je standardowy tydzień przerwy, a potem drugi - dodatkowy, co jest nowością w kalendarzu tegorocznych rozgrywek.

Trzeci etap fazy wstępnej Ligi Narodów polskie siatkarki rozegrają w Japonii. Będą tam rywalizować od 9 lipca, a ich rywalkami będą kolejno Korea Południowa, Brazylia, Japonia i Bułgaria. W drugiej połowie lipca czeka je turniej finałowy w Atlas Arenie w Łodzi.

Stefano Lavarini: Mam nadzieję, że mój zespół będzie grał z każdym meczem coraz lepiej/Polsat Sport/Polsat Sport
Stefano Lavarini/volleyballworld.com/materiały prasowe
Stefano Lavarini i polskie siatkarki/volleyballworld.com/materiały prasowe
Stefano Lavarini znów przygotował polskie siatkarki do zwycięstw w Lidze Narodów/PAP/EPA/ANDREJ CUKIC/PAP/EPA
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem