Po kapitalnym początku sezonu w La Liga wydawało się, że będzie on należał do FC Barcelony. Duma Katalonii wygrywała mecz za meczem. Jej łupem padło jedenaście z dwunastu spotkań. Pojedynczymi wpadkami jak z Osasuną nikt się nie przejmował, a gdy podopieczni Hansiego Flicka wręcz zdeklasowali w hicie Real Madryt, o takich potknięciach nikt już nie pamiętał. Potem przyszła katastrofa. Z ostatnich siedmiu ligowych meczów Barcelona wygrała tylko jeden i zaprzepaściła całą przewagę, jaką konsekwentnie wcześniej wypracowywała w tabeli. Blaugranę pokonało nawet Leganes, które przerwę zimową spędzi z zaledwie trzema punktami przewagi nad strefą spadkową. Alarm w klubie wyje już nieprzerwanie i głośno, a w Hiszpanii zaczęto szukać powodów nagłego spadku formy drużyny. Robert Lewandowski piętą achillesową Barcelony. "Żałosne standardy" Nie brakuje opinii, że jednym z głównych problemów FC Barcelony jest... Robert Lewandowski. - Polski napastnik stał się jaskrawym i prawdopodobnie nierozwiązywalnym problemem dla katalońskiego klubu, a także stanowi ogromną piętę achillesową, której nie ma żaden z dwóch głównych rywali w walce o tytuł, Real Madryt i Atlético Madryt. Wszystkie słabości, które Lewandowski powoduje w drużynie Hansiego Flicka, mogą pozbawić ich szansy na wygranie LaLigi w tym sezonie - brutalnie podsumowuje Graham Hunter na łamach ESPN. Odkąd Duma Katalonii przestała wygrywać, a Polak nie zachwyca już tak jak na początku sezonu, nie brakuje negatywnych opinii na temat postawy 36-latka. Teraz jednak wszystko poszło o krok dalej, a hiszpański dziennikarz już nie przebiera w słowach. - Co najgorsze, słabością, w której najbardziej różni się od dwóch najlepszych strzelców ligi, jest to, że gdy Lewandowski nie strzela, otrzymujesz od niego absolutnie żałosne standardy w innych aspektach gry - pisze wprost. Nie zostawia na kapitanie reprezentacji Polski suchej nitki, uderzając przy okazji w swoich "kolegów po fachu". A to nadal nie koniec. - Powiedziałbym, że gdybyś oglądał młodego piłkarza grającego w ten sposób, byłbyś krytyczny wobec jego poziomu, zostałby poproszony o pracę naprawczą na treningu i z całą pewnością nie grałby w drużynie, która ma aspiracje, aby zostać mistrzem Hiszpanii i Europy - pisze znany dziennikarz, który pracował i pracuje dla wielu z popularnych europejskich i światowych mediów. Cierpliwość Hiszpanów się kończy. "Najlepiej będzie zakończyć współpracę" Wydaje się, że w Hiszpanii czara goryczy zaczyna się więc przelewać i przyszłość Roberta Lewandowskiego w Barcelonie stoi pod coraz większym znakiem zapytania. Graham Hunter nie jest bowiem odosobniony w swojej opinii, że klub powinien pożegnać się z Polakiem. - W klubie są ludzie, którzy sądzą, że najlepiej będzie zakończyć współpracę przyszłego lata i zakontraktować innego napastnika - pisał np. dziennik Sport. 36-latek nie może więc spać spokojnie, mimo że prawie na pewno jego kontrakt niedługo zostanie automatycznie przedłużony do końca czerwca 2026 roku. Wystarczy, że zagra minimum czterdzieści pięć minut w co najmniej połowie spotkań FC Barcelony w tym sezonie.