Niezwykle Barcelonę odmienił Hansi Flick. Już w swoim pierwszym sezonie pracy zdobył mistrzostwo, Puchar i Superpuchar Hiszpanii. Duży udział w tym sukcesie miał Robert Lewandowski, który we wszystkich rozgrywkach strzelił aż 40 goli. Taki dorobek nie gwarantował jednak mu gry od pierwszej do ostatniej minuty w każdym spotkaniu. Był bardzo często zmieniany, a w jego miejsce często pojawiał się Ferran Torres, drugi napastnik "Dumy Katalonii". Ten mimo zdecydowanie mniejszej ilości minut zdołał zdobyć 19 bramek. Co więcej nie zawiódł Flicka podczas pełnienia roli pierwszego napastnika, gdy z kontuzją zmagał się Lewandowski. Jego postawa sprawiła, że z zawodnika do potencjalnej sprzedaży przez kłopoty finansowe klubu stał się poważnym konkurentem do gry dla Polaka. Jeszcze w trakcie sezonu wielokrotnie w mediach pojawiały się informacje o potencjalnym zainteresowaniu klubów z Premier Leauge. Jednakże ze względu na wzrost formy Barcelona ma nie być chętna na oddanie Torresa w ręce innego klubu. Media pewne, Torres chce zostać. Lewandowski już wie Podobnego zdania do klubu ma być sam zainteresowany. Jak przekazał dziennikarz Achraf Ben Ayad napastnik ma być zdecydowany na pozostanie w Barcelonie. Co ciekawe w hiszpańskich mediach pojawia się także coraz więcej głosów, jakoby Torres wobec słabszej formy Lewandowskiego zyskał w oczach Flicka i w przyszłym sezonie miałby być rozważany do gry jako podstawowy napastnik. Aktualnie Hiszpan wraca do zdrowia do nagłej operacji spowodowanej zapaleniem wyrostka robaczkowego. Przed Barceloną jeszcze jedno spotkanie, którym zakończy sezon 2024/2025. W niedzielę 25 maja zmierzy się z Athletic Bilbao.