Decyzja Roberta Lewandowskiego o opuszczeniu czerwcowego zgrupowania reprezentacji Polski i udaniu się na urlop wywołała wielkie poruszenie. Ostatecznie "Lewy" przyleciał do Chorzowa na mecz z Mołdawią, lecz nie po to, by w nim zagrać, a w celu pożegnania kończącego karierę w biało-czerwonych barwach Kamila Grosickiego. Przed pierwszym gwizdkiem sędziego napastnik gościł w studiu TVP Sport, gdzie oświadczył, że nie musi tłumaczyć się ze swojej absencji na zgrupowaniu. Głos zabrał Grzegorz Lato, który nie zostawił na Robercie suchej nitki. "Niech się zastanowi. Jak nie chce grać w reprezentacji, to niech skończy reprezentacyjną karierę i skupi się na grze w klubie. Nikt nie będzie miał mu tego za złe" - mówił WP SportowymFaktom. Wcześniej w podobnym tonie wypowiedział się Jan Toaszewski. Wydawało się, że sytuacja nie może być gorętsza. A jednak. W niedzielę późnym wieczorem gruchnęła wieść o odebraniu "Lewemu" opaski kapitana kadry. A to dopiero początek... Poruszenie po decyzji Lewandowskiego. Żona od razu zareagowała "Decyzją selekcjonera Michała Probierza nowym kapitanem reprezentacji Polski został Piotr Zieliński. Selekcjoner osobiście poinformował o swojej decyzji Roberta Lewandowskiego, całą drużynę oraz sztab szkoleniowy" - poinformował Polski Związek Piłki Nożnej za pośrednictwem Łączy Nas Piłka. Na odpowiedź "Lewego" nie trzeba było długo czekać, ale chyba mało kto spodziewał się tak radykalnego ruchu. Napastnik poinformował, że zawiesza swoją grę w kadrze. "Biorąc pod uwagę okoliczności i utratę zaufania do selekcjonera Reprezentacji Polski postanowiłem do czasu kiedy jest trenerem zrezygnować z gry w Reprezentacji Polski" - przekazał. Na komunikat błyskawicznie zareagowała jego żona. Anna Lewandowska udostępniła oświadczenie Roberta zaledwie 28 sekund po jego opublikowaniu. Na tym nie poprzestała. By całość wybrzmiała dobitniej, przekazała jeszcze jeden wpis dotyczący decyzji męża. To znamienne. Widać, że - po pierwsze - sprawa budzi w domu piłkarza ogromne emocje, po drugie - mogła być konsultowana z bliskimi, a po trzecie - przy tym wszystkim piłkarz ma ogromne wsparcie rodziny z ukochaną na czele. Tymczasem oświadczenie "Lewego" lotem błyskawicy obiega świat i porusza nie tylko jego krewnych, przyjaciół i polskich kibiców. Reagują również fani z innych części świata, w tym z Barcelony. Można się spodziewać, że przed długie dni, a nawet tygodnie, będzie to gorący temat.