Gdy na początku grudnia Liga Mistrzów przerywała swoje zmagania po 10. kolejkach fazy grupowej, sytuacja obu polskich klubów była daleka od ideału. Przy czym i tak lepiej wyglądała dla Industrii Kielce. Rywalizacja ruszyła ponownie w połowie lutego, już po mistrzostwach świata - odbyły się więc następne trzy spotkania, do końca tej fazy pozostała jeszcze tylko jedna seria. I sytuacja Orlenu Wisły Płock jest znakomita, wicemistrzowie Polski z Kielc muszą zaś drżeć o swój los. Bo choć szans nie stracili, to jednak nie wszystko zależy już tylko od nich. I tak jednak mają szczęście, że pomocy może im udzielić akurat FC Barcelona, do tego grająca jeszcze na swoim terenie. A sytuacja Kielc mocno skomplikowała się w czwartek wieczorem, choć tego można się było w sumie spodziewać. Grupa A. Orlen Wisła Płock już pewny swego. Awans jest, zostaje walka o piąte miejsce "Nafciarze" z Płocka już w poprzednich dwóch sezonach pokazywali, że o ile jesienią spisują się kiepsko, to wiosna należy do nich. Nie tylko w rozgrywkach krajowych, zdobyli tytuł mistrza Polski w 2024 roku i w tym czasie dwa razy Puchar Polski), ale też w Lidze Mistrzów. Dwa lata temu byli o krok od awansu do Final 4, rywalizacja z późniejszym triumfatorem LM z Magdeburga rozstrzygnęła się w ostatnich pięciu minutach rewanżu w Niemczech. A w poprzednim sezonie był awans z grupy i walka z PSG (26:30 i 33:34). Teraz sytuacja na początku lutego była bardzo skomplikowana, ale podopieczni Xaviera Sabate rozwiązali ją wzorowo. Wygrali w Paryżu z PSG, pokonali Füchse Berlin, a w środę ograli też sąsiada w tabeli - Dinamo Bukareszt. Wczorajsza przegrana Eurofarmu Pelister w Berlinie 29:39 sprawiła, że Macedończycy stracili możliwość zajęcia szóstego miejsca w grupie. Orlen Wisła Płock zagra więc w 1/8 finału, ale z kim - to się rozstrzygnie w przyszłym tygodniu. "Nafciarze" awansują nawet z piątej pozycji, jeśli w ostatniej kolejce zdobędą o punkt więcej od Dinama, z którym mają gorszy bilans bezpośrednich spotkań. Sami podejmą drugi w tabeli Sporting Lizbona, mistrz Rumunii zagra zaś na wyjeździe z ostatnią Fredericią HC. Piąta pozycja dałaby możliwość gry o ćwierćfinał z Magdeburgiem lub węgierskim Pickiem z Segedynu. Szósta zaś - z Aalborgiem lub Nantes. Która opcja lepsza? Zdecydowanie ta druga, bo w razie awansu do ćwierćfinału, płocczanie trafiliby na Sporting (jeśli przegrają z nim w czwartek w Orlen Arenie). Inaczej zaś wpadliby na Telekom Veszprem. Tabela grupy A: 1. Telekom Veszprem - 24 pkt (436:375)2. Sporting Lizbona - 17 pkt (425:370)---3. Füchse Berlin - 16 pkt (436:408)4. PSG - 16 pkt (427:430)5. Dinamo Bukareszt - 10 pkt (389:407)6. Orlen Wisła Płock - 10 pkt (341:337)---7. Eurofarm Pelister - 8 pkt (320:371)8. Fredericia HK - 3 pkt (363:439) Grupa B. Industria musi wygrać w Zagrebiu, to warunek podstawowy. I jest jeszcze drugi: w Barcelonie Industria Kielce jeszcze niedawno wszystkie sprawy miała w swoich rękach, ale porażka dwa tygodniu temu w Hali Legionów z Magdeburgiem mocno skomplikowała sprawy ekipy Tałanta Dujszebajewa. A jest to też związane ze zwyżką formy ekipy Kolstad - mistrz Norwegii jesienią prezentował się słabo, teraz - bez Sandera Sagosena - wywalczył aż pięć punktów. I na dziś to on jest bliżej awansu. Sytuacja mogła być inna, gdyby w czwartek wieczorem Magdeburg zdołał wygrać w Trondheim. Kolstad i Industria miałyby tyle samo punktów, po 9, a Kielce - dwa zwycięstwa w bezpośrednich starciach. Stało się inaczej, pozbawiony dodatkowo kontuzjowanego Gisliego Kristjanssona mistrz Niemiec nie nawiązał większej walki, przegrał z Kolstad 27:31. Przed ostatnią kolejką kielczanie tracą więc dwa punkty do Norwegów i Niemców. Industria awansuje do 1/8 finału, jeśli spełnione zostaną dwa warunki. Sama wygra w Chowacji z HC Zagrzeb, który w środę stracił wszelkie szanse, a także FC Barcelona Handbol w Palau Blaugrana musi pokonać Kolstad. Mimo że sama zapewniła już sobie pierwsze miejsce w grupie B i wygrała wszystkie domowe spotkania w tym sezonie, trzeba jednak pamiętać, że rok temu, na zakończenie zmagań grupowych, sensacyjnie przegrała domowy bój z Nantes. Też miała zapewniony awans do ćwierćfinału, ale straciła wówczas pierwsze miejsce w grupie na rzecz Magdeburga. Jeśli wszystkie trzy drużyny skończą z dorobkiem 11 punktów (Magdeburg podejmuje Pick), najwyżej będą Niemcy, szóste miejsce zajmie Industria, a siódme Kolstad. Jeśli po 11 punków będą mieć tylko wicemistrzowie Polski i mistrzowie Norwegii, wówczas kielczanie też znajdą się wyżej. Tabela grupy B: 1. Barcelona - 20 pkt (418:382)2. Aalborg HC - 17 pkt (405:392)---3. HBC Nantes - 16 pkt (397:378)4. Pick Segedyn - 13 pkt (397:391)5. SC Magdeburg - 11 pkt (373:3656. Kolstad - 11 pkt (373:398)---7. Industria Kielce - 9 pkt (362:385)8. HC Zagrzeb - 7 pkt (347:381) Decydujące zmagania w grupie B już w najbliższą środę, w grupie A - w czwartek. A już w niedzielę o godz. 12.30 w Kielcach szlagier Orlen Superligi - Industria podejmie w Hali Legionów Orlen Wisłę.