Plan Interu na to spotkanie mógł być tylko jeden - komplet punktów wywalczony jak najmniejszym nakładem sił. W środę mediolańczyków czeka bowiem pierwszy mecz w półfinale Ligi Mistrzów. Udają się w gościnę do Barcelony, która właśnie sięgnęła po Puchar Króla. Mimo że Katalończycy w wygranym finale z Realem Madryt (3:2) musieli rozegrać dogrywkę, mają na regenerację sił dzień więcej niż rywale. Mistrzowie Włoch mecz z Romą pierwotnie mieli rozegrać w sobotę. Spotkanie zostało jednak przełożone na następny dzień z powodu pogrzebu papieża Franciszka i związanej z tym żałoby narodowej. A jednak, Polak w finale Pucharu Włoch. Powalczy o tytuł w wielkim hicie Inter Mediolan pokonany w Serie A. Teraz pora na półfinałową batalię z Barceloną Wygląda na to, że podopieczni Simone Inzaghiego przechodzą mały kryzys. Przed czterema dniami pożegnali się z Pucharem Włoch, przegrywając półfinałowy rewanż z Milanem 0:3. Teraz polegli w starciu z rzymianami, co może mieć poważne konsekwencje na mecie ligowej rywalizacji. Jedyna bramka padła w 22. minucie gry. Doi piłki odbitej przez jednego z defensorów Interu dopadł Matias Soule, uderzył kąśliwie z narożnika pola bramkowego i było 0:1. Stojący między słupkami Yann Sommer przepuścił futbolówkę między nogami. Polacy reprezentujący barwy obrońców tytułu rozpoczęli spotkanie na ławce rezerwowych. Obaj pojawili się na murawie w trakcie drugiej połowy. Nicola Zalewski został desygnowany do gry w 63. minucie, z kolei Piotr Zieliński zameldował się na murawie dziewięć minut przed końcem. Był to dla niego pierwszy występ po wyleczeniu kontuzji. "Nerazzurri" nadal mają tyle samo punktów, co otwierające tabelę Napoli. Sytuacja może się jednak zmienić już wieczorem. O 20.45 neapolitańczycy rozpoczynają ligową konfrontację z Torino FC.