Czerwcowe zgrupowanie reprezentacji Polski zdecydowanie przejdzie do historii. Najpierw w spotkaniu z Mołdawią (2:0) swój ostatni mecz w "Biało-Czerwonych" barwach rozegrał Kamil Grosicki. Cztery dni później kadra zmierzyła się z Finlandią, lecz nim piłkarze rozpoczęli rywalizację, Michał Probierz zdecydował się na "pobudzenie drużyny" W niedzielę 8 czerwca wieczorem w mediach pojawił się komunikat o zabraniu opaski kapitana drużyny Robertowi Lewandowskiemu i przekazaniu jej Piotrowi Zielińskiemu. Co więcej, napastnik Barcelony wobec takich wydarzeń ogłosił zawieszenie swojej kariery reprezentacyjnej, dopóki szkoleniowcem będzie właśnie Probierz. Finalnie w Helsinkach lepsi 2:1 okazali się gospodarze, a po spotkaniu opinia publiczna domagała się dymisji lub zwolnienia 52-latka ze stanowiska. Ten jednak zaprzeczył, jakoby miał się do niej podać. Jego pozycja stała się jeszcze mocniejsza, gdy prezes PZPN Cezary Kulesza ujawnił, że nie planuje zmiany na tym stanowisku. W czwartek rano jednak pojawił się komunikat informujący o przyjęciu rezygnacji trenera. Dziennikarze i eksperci błyskawicznie zaczęli dyskusję o jego następcy. Kilka nazwisk zdradził sam Kulesza. - Mam mało czasu na decyzję, trzeba ją podjąć szybko. Musi to być ktoś, kto nie będzie się uczył nazwisk. Myślę, że Polak. Jest kilka nazwisk - Nawałka, Brzęczek, Urban czy Magiera. Nie wykluczam powrotu do poprzednika. Wszystko może się wydarzyć - powiedział dla Radia ZET. Szokujący kandydat na selekcjonera. Stanisław Czerczesow w gronie zainteresowań Zdecydowanym faworytem wydawać się może Jan Urban - były trener Górnika Zabrze. Według informacji przekazanych przez portal championat.com jednym z głównych kandydatów na to stanowisko ma być Stanisław Czerczesow. - Rosyjski specjalista Stanisław Czerczesow jest jednym z głównych kandydatów na stanowisko trenera reprezentacji Polski. Źródło zaznajomione z sytuacją poinformowało o tym Championat - czytamy w artykule. 61-latek w Polsce jest bardzo dobrze rozpoznawalną postacią. W latach 2015-2016 był trenerem Legii Warszawa. Wydaje się jednak, że przez aktualną sytuację polityczną jego potencjalne zatrudnienie jest prawie niemożliwe. Co ciekawe prawdziwość tej informacji błyskawicznie zdementował znawca tamtejszych mediów Bartłomiej Banasiewicz z Polskiego Instytutu Dyplomacji Sportowej. - Oczywiście to nieprawdziwa informacja, powielana przez wiele mediów bez weryfikacji - napisał.