Kosmiczny mecz w półfinale ME. 11 goli, dogrywka, Niemcy na kolanach
Co to było za spotkanie. W poniedziałkowe popołudnie młodzieżowe reprezentacje Hiszpanii i Niemiec do lat 19. zmierzyły się w półfinale mistrzostw Europy. W ciągu całego spotkania padło łącznie aż... 11 bramek, choć po pierwszej połowie nasi zachodni sąsiedzi prowadzili skromnie 1:0. Doszło do dogrywki, w której to drużyna "La Roja" zadała ostateczny cios i zameldowała się w finale rozgrywek.

Po zmaganiach w eliminacjach mistrzostw świata przyszedł czas na turnieje z udziałem młodzieżowych reprezentacji. Oprócz mistrzostw Europy U-21 w dniach 13-26 czerwca w Rumunii rozgrywane są te same zawody dla zespołów U-19. W zawodach tych zabrakło "Biało-Czerwonych", którzy w marcu nie zdołali wywalczyć awansu.
Rozgrywki te wchodzą w decydującą fazę. W poniedziałek o godz. 17:00 rozpoczął się pierwszy półfinał, w którym Hiszpanie zagrali przeciwko Niemcom. Wynik spotkania w 28. minucie otworzył Max Moerstedt. Po pierwszej części gry nikt nie spodziewał się, że w drugiej połowie będziemy świadkami tak spektakularnego i obfitego w bramki widowiska.
Mecz roku? Hiszpanie strzelili Niemcom aż sześć goli
Młodzieżowy zespół zeszłorocznych mistrzów Europy wyrównał dopiero w 61. minucie, choć szansę miał już znacznie wcześniej, jednak w 35. minucie Antonio Cordero zmarnował rzut karny. Trafienie na 1:1 zanotował Pablo Garcia. I to jakiej urody. Piłkarz Realu Betis strzelił gola bezpośrednio z rzutu rożnego. Dokręcił piłkę w ten sposób, że ta wpadła za kołnierz niemieckiego golkipera, po czym odbiła się od słupka i przekroczyła linię.
Niemcy kolejny raz objęli prowadzenie w 78. minucie po golu Saida El Maliego. Taki rezultat utrzymywał się aż do 90. minuty. Potem rozpoczął się istny roller coaster. W pięć minut Hiszpanie zdobyli dwie bramki i nagle to oni byli o krok od awansu. Autorami obu trafień był wspomniany Garcia. Czy to koniec emocji? Nic bardziej mylnego. W dziewiątej minucie doliczonego czasu gry samobójczego gola strzelił obrońca FC Barcelony Andres Cuenca. Chwilę później rozpoczęła się dogrywka, a na tablicy widniał remis 3:3.
W niej zarówno Hiszpania, jak i Niemcy prezentowały przysłowiowy "futbol na tak". "La Roja" prowadziła 4:3 po golu Tomasa Marquesa, jednak w 107. minucie to już nasi zachodni sąsiedzi wygrywali 5:4. Hiszpańskiego bramkarza dwukrotnie pokonał Max Moerstedt, który - podobnie jak Pablo Garcia - ustrzelił hat-tricka. Na tym się nie skończyło.
Kolejny remis (5:5) ekipie z Półwyspu Iberyjskiego zapewnił Jan Virgili. W końcu, kilkadziesiąt sekund przed ostatnim gwizdkiem, ostatniego gola w tym szalonym spotkaniu strzelił wymieniany już kilkukrotnie Pablo Garcia. Napastnik Realu Betis zdecydowanie był największym bohaterem starcia z Niemcami. 18-latek w kluczowej akcji meczu wykorzystał świetne podanie prostopadłe Virgiliego, po czym przyjęciem piłki zmylił wychodzącego z bramki Konstantina Heide i skierował futbolówkę do pustej bramki, dając Hiszpanom zwycięstwo 6:5 i awans do finału mistrzostw Europy U-19.
W drugim półfinale Holendrzy mierzą się z Rumunią. Starcie o tytuł zaplanowano na czwartek 26 czerwca o godz. 20:00.


