Dawno nie oglądaliśmy tak jednostronnego finału Ligi Mistrzów. W Monachium Paris Saint-Germain dosłownie przejechało się po Interze Mediolan, triumfując aż 5:0. Francuska ekipa kontrolowała wydarzenia na boisku od początku do samego końca. Ba, Włosi pierwszy celny strzał według statystyk oddali dopiero po siedemdziesiątej minucie. Ta potyczka po prostu musiała się skończyć takim wynikiem. Jeszcze podczas jej trwania zaczęło robić się gorąco nad Sekwaną. Nie wszystkim kibicom udało się zdobyć bilety na mecz, więc ci, co zostali w ojczyźnie, wybrali podziwianie widowiska w plenerze. Już po pierwszych bramkach dla PSG latały groźne przedmioty oraz były forsowane barierki. Po ostatnim gwizdku rozpoczęła się natomiast demolka na całego. Media społecznościowe do teraz zalewane są przerażającymi filmami. Większość z nich przedstawia palące się samochody. Aż cud, że nie spływają doniesienia o ofiarach. "Funkcjonariusze aresztowali prawie 300 osób po zamieszkach, do których doszło w pobliżu Pól Elizejskich i stadionu Parc des Princes, gdzie prawie 50 000 widzów oglądało na dużych ekranach wygrany 5:0 mecz z Interem Mediolan w Monachium. Pośród hucznych obchodów odpalano race i fajerwerki, niszczono przystanki autobusowe i podpalano samochody" - czytamy na łamach BBC. Bogowie futbolu się zlitowali, paryżanie nie. Deklasacja w finale Ligi Mistrzów Dramatyczne doniesienia nie tylko z Paryża. Dwie osoby poważnie ranne w Grenoble Ten sam portal informuje także o groźnym incydencie, jaki wydarzył się w oddalonym o ponad pięćset kilometrów od Paryża Grenoble. Kierowca wjechał tam w świętujących sukces ukochanej drużyny sympatyków PSG. "Cztery osoby zostały ranne. Wszyscy ranni byli z tej samej rodziny, powiedziała policja. Dwie osoby zostały poważnie ranne. Kierowca sam oddał się w ręce policji i został aresztowany. Źródło bliskie śledztwu powiedziało agencji prasowej AFP, że uważa się, że kierowca nie działał celowo" - donoszą Brytyjczycy. Głos z Barcelony ws. nowego napastnika. To już oficjalnie, Lewandowski wie wszystko A to nie koniec. Kolejne zamieszki spodziewane są jeszcze dziś. Według wstępnych informacji świeżo upieczeni triumfatorzy Ligi Mistrzów w niedzielę zorganizują fetę z kibicami. Na wydarzeniu spodziewane są istne tłumy.