Europejskie puchary zmierzają już do końca. Jesteśmy na etapie półfinałów, a w Lidze Mistrzów znamy już nawet jednego finalistę, tym będzie Inter Mediolan. Pozostało już tylko tak naprawdę kilka rozstrzygnięć. W Lidze Europy wiele wydaje się jasne, choć wciąż może dojść do niespodziewanych zwrotów akcji. To się nie mieści w głowie. Tyle zarabia Szymon Marciniak. Kosmiczne sumy Wydaje się, że dwumecz między Manchesterem United i Athletikiem Bilbao jest już praktycznie rozstrzygnięty, choć historia europejskich pucharów nakazuje w takich przypadkach pokorę, o czym wielokrotnie przekonywała się FC Barcelona. Wyjazdowe zwycięstwo "Czerwonych Diabłów" 3:0 sprawia jednak, że w kadrze zespołu z Bilbao na mecz rewanżowy nie znalazły się nawet największe gwiazdy. Tottenham królem własnego podwórka. Niewiarygodne liczby Zdecydowanie bardziej otwarty jest dwumecz między Tottenhamem Hotspur i Bodo Glimt. W pierwszym meczu między tymi ekipami w Londynie padł wynik 3:1 dla "Kogutów", dla których był to już 20. z rzędu mecz bez porażki na własnym stadionie w europejskich pucharach. Jakub Kiwior świata poza nią nie widzi. Dziennikarze zniszczyli im ślub Właśnie na to uwagę przed rewanżem w Norwegii zwracają dziennikarze "BBC.com". Ci wyliczają, że w tym czasie Tottenham strzelił 55 goli, stracił ledwie 13 i aż 11-krotnie zachował czyste konto. Z pewnością ten aspekt bardzo pomógł Tottenhamowi dotrzeć do tego momentu rozgrywek, a przy ewentualnym wygraniu finału zapewni awans do Ligi Mistrzów. Mecz rewanżowy półfinałów Ligi Europy przeciwko Bodo Glimt w Norwegii z pewnością będzie jednak inną historią niż spotkanie w Londynie. Zaliczka dwóch goli daje sporo spokoju, ale ten może bardzo szybko, gdy gospodarze zaatakują. O tym, jak zakończą się czwartkowe mecze Ligi Europy i Ligi Konferencji Europy przekonamy się po godzinie 21:00. Transmisje spotkań Ligi Europy i Ligi Konferencji w kanałach Polsatu i serwisie Polsat Box Go.