Joan Garcia nowym numerem jeden, Wojciech Szczęsny jego zmiennikiem, a Marc-Andre ter Stegen na wylocie - tak obecnie przedstawia się narracja prowadzona od kilku dni w hiszpańskich mediach. FC Barcelona intensywnie zabiega o pozyskanie golkipera Espanyolu, który swoimi kapitalnymi występami w zakończonej niedawno kampanii 2024/25 przykuł uwagę wielu europejskich gigantów. Zamieszanie w Barcelonie, Szczęsny w centrum. Co z transferem konkurenta? Sztab szkoleniowy Barcy przestał już wierzyć w to, że Ter Stegen po tak poważnych problemach zdrowotnych w wieku 32 lat będzie w stanie wrócić do najlepszej formy, a do tego jego pensja stanowi obciążenie dla klubu. Wielu piłkarzom nie podobała się także jego postawa pod koniec sezonu. Niemiec miał w sposób oczywisty wywierać presję na Szczęsnym, starając się poniekąd podważyć jego pozycję. Nie widział innej możliwości, aniżeli występowanie w klubie jako podstawowy bramkarz. Szczęsny i Lewandowski się tego nie spodziewali. Potężna kara, UEFA bezlitosna W środę z Hiszpanii napłynęły wieści, iż Garcia miał już powiedzieć "tak" Barcelonie, a klub jest o krok od finalizacji jego transferu. Plany może jednak pokrzyżować zwrot akcji, jaki nastąpił w sprawie przyszłości Clementa Lengleta. Atletico odmówiło Barcelonie, nastąpił zwrot akcji. Problemy z transferem Clementa Lengleta Reprezentant Francji trzy ostatnie sezonu spędził na wypożyczeniach, ale dopiero w Atletico Madryt odnalazł się na dobre. "Los Colchoneros" zdecydowali, że chcieliby związać się z nim na stałe, co odpowiada chcącej pozbyć się go Barcelonie. Na drodze, jak zwykle, stanęły jednak kwestie finansowe. Włodarze Atletico chcieliby pozyskać stopera za darmo. Lenglet ma jeszcze trzy lata ważnego kontraktu, a jego wysoka pensja, na poziomie ponad 16 milionów euro brutto to potężne obciążenie dla wątłego budżetu mistrzów Hiszpanii. Odejście środkowego obrońcy może okazać się kluczowe dla powodzenia operacji związanej ze sprowadzeniem Joana Garcii, którego później trzeba będzie jeszcze zarejestrować. Wcześniej mówiło się, że Atletico zapłaci za Lengleta około 10 milionów euro. Nastąpił jednak zwrot akcji i klub z Madrytu zaczął wywierać presję. "Los Cholchoneros" oczekują, że FC Barcelona pójdzie im na rękę i rozwiąże kontrakt za porozumieniem stron, dzięki czemu Lenglet stanie się wolnym zawodnikiem i będzie go można pozyskać za darmo. Barca za Joana Garcię musi zapłacić przynajmniej 25 milionów euro, a do tego wygenerowac w budżecie płacowym kwotę niezbędną do jego rejestracji. Jeśli odejście Lengleta do Atleti nie zostanie sfinalizowane w trybie pilnym, może to nawet doprowadzić do fiaska transferu golkipera Espanyolu, a przynajmniej problemów z jego rejestracją. Bramkarski konflikt w Barcelonie. Znieważył Szczęsnego, będzie wotum nieufności