Temat obsady bramki w FC Barcelona w przyszłym sezonie wciąż rozgrzewa kibiców tego klubu. Wielu z nich życzyłoby sobie, aby Wojciech Szczęsny przedłużył kontrakt i wciąż był zawodnikiem mistrzów Hiszpanii. Co więcej, nie brakuje głosów, że to właśnie były reprezentant Polski powinien być pierwszym wyborem Hansiego Flicka, a nie dotychczasowy numer jeden, a więc Marc-Andre ter Stegen. Pewności w żadnym z tych tematów nie ma. W hiszpańskiej prasie nie brakuje natomiast dywagacji dotyczących przyszłości Szczęsnego. Niedawno pojawiły się informacje, że polski golkiper otrzymał ofertę przedłużenia kontraktu o kolejne dwa lata, co na pewno byłoby dość niespodziewanym rozwiązaniem. Zwłaszcza że sam piłkarz nie wiedział, czy chce grać dalej po zakończeniu tego sezonu. Sprawa musi wyjaśnić się w najbliższych tygodniach, ale w Barcelonie nie mogą czekać z założonymi rękami. Kolejny kandydat na liście FC Barcelona. Klub zapoluje na tego bramkarza? Już od dłuższego czasu wiadomo, że FC Barcelona chciałaby sprowadzić do siebie Joana Garcię. 25-latek jest aktualnie zawodnikiem lokalnego rywala Dumy Katalonii, a więc Espanyolu. Mówi się, że golkiper jest bliski przejścia do Barcy, ale tak jak w przypadku Szczęsnego, tak i tutaj wciąż nie ma pewności. Dużym plusem Garcii dla mistrzów Hiszpanii jest to, że jego klauzula odstępnego wynosi zaledwie 25 milionów euro. A biorąc pod uwagę wciąż niepewną sytuację finansową klubu, jest to cena w zasadzie promocyjna. Barcelona nie przestaje jednak w poszukiwaniach bramkarzy. Najnowsze wieści w tej sprawie przekazuje "Sport". Okazuje się, że "Duma Katalonii" ma na celowniku kolejnego golkipera. A jest nim Alex Remiro z Realu Sociedad. 30-latek rozważany jest jednak w dłuższej perspektywie, bo miałby na Camp Nou przyjść po zakończeniu kolejnego sezonu. I miałby być zastępcą Szczęsnego właśnie. Największą przeszkodą, która obecnie stoi na rozpoczęciu procesu sprowadzenia Remiro do Katalonii jest klauzula odstępnego wynosząca 70 milionów euro. Zdaniem dziennikarza "Sportu" za rok ta sytuacja ma się zmienić, bo kontrakt bramkarza obowiązuje do 2027 roku i cena mogłaby się zmienić. Celem Barcelony jest posiadanie w składzie jednego doświadczonego bramkarza i jednego, który byłby perspektywiczny i byłby przygotowywany do głównej roli.