Po dotkliwej porażce 1:6, 5:7 z Danielle Collins Iga Świątek od razu wsiadła w samolot i przyleciała do stolicy Francji. Tam 25 maja rusza drugi w tym sezonie Wielki Szlem, czyli Roland Garros. Przypomnijmy, ubiegłym roku Polka triumfowała we wszystkich najważniejszych turniejach na mączce - w Madrycie, Rzymie i Paryżu. W tym roku pozostało jej walczyć o obronę tytułu na French Open. Media i reporterzy w ostatnich dniach regularnie informują o kolejnych treningach 23-latki na paryskich obiektach. Na platformach społecznościowych krąży wiele filmów, na których można zobaczyć sparingowe pojedynki Świątek. Nasza reprezentantka zagrała m.in. przeciwko Arynie Sabalence, która jest wymieniania w gronie głównych faworytek do zgarnięcia pucharu. Morderczy bój Świątek w Paryżu. Jej reakcja mówi wszystko W piątek 23 maja, w południowych godzinach, Iga Świątek miała okazję potrenować wspólnie z... Alejandro Tabilo. Obecnie Chilijczyk plasuje się na 61. miejscu w rankingu ATP i również przygotowuje się do Roland Garros. Nie wiemy, jakim wynikiem zakończyło się ich starcie. Sądząc po reakcji Polki, można przypuszczać, że było ono bardzo wymagające. 27-latek nie pozostał jej dłużny. Kilka minut później na swoim profilu również podsumował sparing z piątą rakietą świata. "Nierealny trening. Dziękuję za starcie" - odpowiedział Tabilo, który na początku kwietnia rozbił 6:3, 6:4 samego Novaka Djokovicia w 1/16 finału w Monte Carlo. Zobaczymy, czy wspólny trening pomoże Polce i Chilijczykowi w zmaganiach na Roland Garros. Świątek w pierwszej rundzie zagra z Rebeccą Sramkovą, natomiast Alejandro Tabilo zmierzy się z Arthurem Cazaux. Jak 23-latka nastawia się przed zawodami w Paryżu? - Jestem gotowa, by ponownie grać o zwycięstwo. Każdy jest tu po to, żeby wygrać. Ciężko pracuję, żeby być gotową i grać swój najlepszy tenis. Miałam zdecydowanie więcej wzlotów i upadków w tym sezonie niż w poprzednich latach, ale mój tenis wciąż tu jest - zapewniała w rozmowie z "Eurosportem".