Iga Świątek nie ma ostatnio łatwego czasu. Rok 2025 zdecydowanie nie układa się po myśli zawodniczki, która sukcesywnie traci swoją ciężko wypracowaną pozycję w rankingu WTA. Jeszcze przed rozpoczęciem zmagań na kortach im. Rolanda Garrosa Świątek zaliczyła dwie, bardzo poważne wpadki - druzgocącą porażkę z Coco Gauff w półfinale WTA Madryt oraz ekspresowe pożegnanie się z rywalizacją na rzymskich kortach. Na domiar złego, w obydwu przypadkach przystępowała ona do zmagań jako obrończyni tytułu. Nietrudno się więc domyślić, że w wyniku utraty sporej ilości punktów Iga Świątek musiała pożegnać się z mianem drugiej rakiety świata. To wszystko sprawiło, że kibice talentu polskiej tenisistki z niepokojem patrzyli w stronę zbliżającej się rywalizacji w ramach wielkoszlemowego turnieju French Open. Przez ostatnie lata paryskie kory stały się tenisowym domem Igi Świątek, która w wyniku swoich sukcesów w tym turnieju zyskała miano "Królowej Rolanda Garrosa". Tym razem triumf raszynianki zdecydowanie nie był czymś oczywistym. Niemniej Iga Świątek weszła w tegoroczną rywalizację bardzo dobrze. W pierwszej rundzie wyeliminowała ona Rebeccę Sramkovą, a dwa dni później w pięknym stylu wyrzuciła za burtę Emmę Raducanu. Później na jej drodze stawały: Jaqueline Cristian, Jelena Rybakina oraz Elina Switolina, z którymi Iga Świątek również sobie poradziła. Tym samym 24-latka dotarła do półfinału imprezy, gdzie czekała na nią rywalizacja z Aryną Sabalenką. Starcie z "jedynką" rankingu WTA, choć pełne zwrotów akcji, zakończyło się porażką Igi Świątek, a tym samym przekreśliło jej szanse na kolejną obronę wielkoszlemowego tytułu French Open. Piszą o końcu panowania "Królowej mączki". Widzą jednak pewne pozytywy Porażka Świątek odbiła się szerokim echem w wielu zagranicznych mediach. "Upadek" dominatorki Rolanda Garrosa zainteresował bowiem fanów tenisa na całym świecie. Temat podłapało między innymi brytyjskie "BBC", które na łamach swojego internetowego portalu opublikowało tekst o dość ciekawym tytule - "Panowanie Królowej Mączki dobiega końca - ale Świątek <<wróci>>". W nim to tamtejsi dziennikarze opisali obecną sytuację polskiej tenisistki. "Po wygraniu czterech z pięciu ostatnich tytułów Roland Garros, 24-latka zyskała przydomek "Królowa Mączki" - ale jej panowanie wydawało się zagrożone już przed tegorocznym turniejem. Obecne słabości Świątek zostały ujawnione przez numer jeden na świecie, Arynę Sabalenkę, w przebojowym półfinale w czwartek. Serwis Świątek został zmiażdżony przez Białorusinkę, która wykorzystała aż osiem break-pointów" - piszą brytyjscy dziennikarze portalu "BBC". W ramach prowadzonej przez BBC audycji radia "BBC Radio 5 Live" mecze Igi Świątek oceniła była "dziewiątka" rankingu WTA Andrea Petković. "Iga wróci i będzie lepsza. Uważam, że tegoroczny turniej był dla niej ogromnym krokiem naprzód pod względem formy" - mówiła Petković. W dalszej części artykułu dziennikarze "BBC" opisali drogę, jaką Świątek przeszła w tegorocznych zmaganiach na kortach im. Rolanda Garrosa. Wspomnieli między innymi o fenomenalnym powrót w meczu z Jeleną Rybakiną oraz podobnej sytuacji w półfinałowym starciu z Aryną Sabalenką. Jednocześnie podkreślili, że tegoroczny spadek formy Świątek to proces złożony z wielu czynników, w tym między innymi porażki w starciu o finał IO w Paryżu, czy nieprzyjemności związanych z tzw. aferą dopingową. Kolejnym znaczącym przystankiem w tegorocznym kalendarzu zmagań WTA będzie Wimbledon. Jak powszechnie wiadomo, trawa nie jest ulubioną nawierzchnią Igi Świątek, dlatego też ta część rywalizacji pozostawia póki co wiele niewiadomych. Przyznała to wspomniana wcześniej Andrea Petković, która jednocześnie wyraziła dużą ciekawość względem formy, jaką Iga Świątek zaprezentuje podczas brytyjskiej rywalizacji.