19-letnia Polka znów przeszła do historii. Coś niesamowitego
Zoja Skubis to postać absolutnie wyjątkowa. Ma zaledwie 19 lat, a już wspina się na najwyższe góry świata. We wrześniu 2024 roku zapisała się w historii polskiego alpinizmu - została wówczas najmłodszą Polką, która zdobyła Manaslu. Teraz o krakowiance znów zrobiło się głośno. Tym razem postawiła sobie ona poprzeczkę nieco wyżej - zdobyła bowiem Mount Everest. I pomyśleć, że nastolatka nie miałaby na swoim koncie tak wybitnych osiągnięć, gdyby nie jej tragicznie zmarły ojciec - to właśnie on zaszczepił w Zoi miłość do gór.

We wrześniu 2024 roku świat usłyszał o Zoi Skubis, gdy została najmłodszą Polką, która zdobyła Manaslu - ósmy najwyższy szczyt świata (8163 m n.p.m.). Był to moment przełomowy w jej wspinaczkowej karierze. To nie tylko imponujące osiągnięcie sportowe, ale też symbol jej determinacji i wewnętrznej siły. Wielu obserwatorów uznało, że to początek czegoś większego. I nie mylili się.
Zoja Skubis zdobyła Mount Everest
Dziewięć miesięcy później, 19 maja 2025 roku, Zoja zdobyła Mount Everest - najwyższy szczyt świata, tzw. Dach Świata. Wiadomość o tym sukcesie obiegła media błyskawicznie, a pod jej postem na Instagramie pojawiły się tysiące gratulacji. "Ten szczyt to najpiękniejsze, możliwe zwieńczenie wszystkich moich przygotowań, wyrzeczeń, treningów, łez i nerwów" - napisała wzruszona alpinistka.
Wyprawa na Everest kosztowała ją nie tylko setki godzin treningów i ogromny wysiłek, ale też 332 tysiące złotych. Mimo to nie wahała się ani chwili - wiedziała, że chce to zrobić nie tylko dla siebie, ale też dla ojca, który zaszczepił w niej miłość do gór.
Bo historia Zoi to także opowieść o stracie, z jaką musiała się zmierzyć jako nastolatka. Jej tata był zapalonym wspinaczem - to on zabierał ją na pierwsze wyprawy, to on uczył ją szacunku do gór, to on pokazał jej, czym jest prawdziwa pasja. Ich wspólna przygoda została jednak tragicznie przerwana. 5 marca 2020 roku ojciec Zoi zginął podczas samotnej wyprawy w górach Kaukazu. Miała wtedy zaledwie 14 lat. Śmierć najbliższej osoby była dla niej ciosem, z którym niełatwo było się pogodzić. A jednak to właśnie wtedy, w bólu, narodziła się determinacja, która dziś prowadzi ją na szczyty.
W czerwcu 2024 roku napisała poruszający wpis na Instagramie: "Pomimo, że dane mi było spędzić z tatą tylko 14 lat, zawdzięczam mu bardzo wiele. To od taty otrzymałam pasję, wytrwałość i ogromne pokłady miłości do świata. Mojego taty nie ma już obok, jednak pewna jego część żyje razem ze mną. O tą część siebie zawzięcie dbam, dlatego gdy ktoś spyta, jaki był mój tata, odpowiem, że dokładnie taki jak ja".