W ubiegłym roku Ołeksandr Usyk, obecnie bez dwóch zdań jeden z najbardziej rozpoznawalnych ukraińskich sportowców, wchodził dwukrotnie do ringu w saudyjskim Rijadzie, by mierzyć się o naprawdę wysoką stawkę z Tysonem Furym. Hitowe starcia na Bliskim Wschodzie przyniosły w ogólnym rozrachunku dwa triumfy Usyka, który obronił liczne pasy w kategorii ciężkiej i "po drodze" sięgnął też po pas organizacji WBC, pokonując Brytyjczyka przez niejednogłośną i jednogłośną decyzję sędziów. Wielu sympatyków pięściarstwa zastanawiało się, jaka będzie dalsza sportowa droga zawodnika rodem z Symferopolu. Ten ani myśli odwieszać rękawic na kołek i już sposobi się do kolejnych pojedynków, mając za sobą ważną motywację - chęć pieniężnego wsparcia swojej ojczyzny, zmagającej się niezmiennie ze zbrojną inwazją rosyjską. W planie, na ten moment, mają być przynajmniej dwie potyczki, co 38-latek ogłosił wstępnie już w lutym. Nerwowe dni dla kibiców Szeremety. Ale jest ulga, w końcu sama o tym opowiedziała Ołeksandr Usyk: Musimy zakończyć tę wojnę i sprawić, by się nie powtórzyła "Reprezentowanie Ukrainy na międzynarodowej arenie sportowej, szerzenie prawdy o wojnie i zapewnianie wsparcia finansowego naszej armii i cywilom - to również silna motywacja dla mnie, aby pozostać w zawodowym boksie trochę dłużej" - mówił Usyk w wywiadzie dla AFP, szeroko cytowanym przez Polską Agencję Prasową. "Przez ostatnie trzy lata moja fundacja zebrała miliony euro od różnych darczyńców, aby wesprzeć armię, odbudowę kraju i organizacje humanitarne. Kluczowe jest pokazanie, że Ukraina to nie Rosja. To naród, który przez 300 lat stawiał opór imperium rosyjskiemu, niezależnie od formy, jaką przybierało ono na przestrzeni dziejów" - stwierdził. "Prawdopodobnie nie ma na Ukrainie osoby, która nie straciłaby kogoś bliskiego na wojnie. Jako ojciec, całym sercem rozumiem ból matek, które tracą swoje dzieci. Musimy zrobić wszystko, aby nie tylko zakończyć wojnę, ale także zapewnić, że nigdy więcej się nie powtórzy" - orzekł. Fury mógł nie powiedzieć ostatniego słowa. On tylko czeka na sygnał. I deklaruje Kto kolejnym rywalem Usyka? Przewijają się dwa główne nazwiska Kto będzie kolejnym rywalem Ołeksandra Usyka? Wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że dojdzie w tym przypadku do rewanżu z Danielem Duboisem, którego pokonał w 2023 roku przez techniczny nokaut na Tarczyński Arena we Wrocławiu - stawką będzie możliwość unifikacji tytułu mistrza świata wagi ciężkiej. W tle przewija się też kwestia starcia z Josephem Parkerem, który w lutym obronił tytuł tymczasowego mistrza świata organizacji WBO we wspomnianej już wadze.